Google chce pomagać - na razie tylko Amerykanom w ramach projektu pilotażowego - w podejmowaniu decyzji o instalacji paneli słonecznych. Wykorzystana ma być w tym celu usługa kartograficzna internetowego giganta (mapy Google) - poinformowano we wtorek.
Po podaniu adresu użytkownik będzie się mógł dowiedzieć, na jakie nasłonecznienie swojego dachu może liczyć i ile pieniędzy zaoszczędzi rocznie, instalując panele słoneczne. Do oszacowania operacji słonecznej wykorzystywane są m.in. trójwymiarowe modele dachów, uwzględnia się cień rzucany przez drzewa i inne obiekty. W obliczeniach pomagają też wieloletnie dane dotyczące zachmurzenia i temperatury.
Jak działa?
Google podpowie chętnym, jaką moc powinna mieć w ich przypadku instalacja fotowoltaiczna, by niemal w 100 proc. pokryć zapotrzebowanie na energię elektryczną. Planowane jest też umożliwienie chętnym bezpośredniego kontaktu z firmą, która takie panele słoneczne instaluje. "Project Sunroof" przygotował jeden z pracowników Google'a w Bostonie. W fazie pilotażowej usługa jest dostępna w rejonie San Francisco, w kalifornijskim Fresno ("tam, gdzie mieszka mama jednego z inżynierów") i w Bostonie. Później ma być oczywiście rozszerzana na wiele innych regionów.
To się opłaca
Jak podaje CNN Money mieszkańcy San Francisco mogą cieszyć się światłem słonecznym przez 1856 godzin rocznie. Oznacza to, że zainstalowanie paneli na dachu pozwoliłoby zaoszczędzić około 700 dolarów rocznie lub 14 tys. dolarów w ciągu 20 lat. Wszystko przy założeniu, że wydamy 91 dolarów miesięcznie na wypożyczenie paneli.
Autor: msz/ / Źródło: PAP, CNN Money
Źródło zdjęcia głównego: Pixabay (domena publiczna)