Giganci tną zatrudnienie. Tysiące osób mają stracić pracę

ulica tlum ludzie przechodnie shutterstock_555163252
Max Kidruk: jesteśmy wciąż dziesięciolecia, a może nawet stulecia od prawdziwej inteligencji maszyn
Źródło: TVN24
Czołowe światowe koncerny mocno tną zatrudnienie. Na liście są Amazon, Nestlé i UPS. Firmy ograniczają wydatki, a AI zaczyna zastępować niektóre grupy pracowników — informuje Reuters.

Na całym świecie firmy nasilają redukcje etatów. Giganci tacy jak Amazon, Nestlé i UPS ograniczają koszty w momencie, gdy pogarszają się nastroje konsumenckie, a przedsiębiorstwa w miarę rosnących inwestycji w rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji zaczynają automatyzować kolejne grupy zadań.

Fala zwolnień i rosnące obawy inwestorów

Jak napisał Reuters, amerykańskie firmy zapowiedziały tylko w tym miesiącu cięcie ponad 25 tysięcy etatów, nie licząc 48 tysięcy miejsc pracy zlikwidowanych przez UPS od początku 2025 roku. W Europie liczba zapowiedzianych zwolnień przekroczyła 20 tysięcy, z czego większość dotyczy Nestlé, które w ubiegłym tygodniu zapowiedziało likwidację 16 tysięcy stanowisk.

Ze względu na trwający w USA drugi najdłuższy w historii shutdown brakuje pełnych danych o skali zwolnień. Inwestorzy zwracają więc szczególną uwagę na doniesienia firm.

- Inwestorzy pytają samych siebie: co to oznacza? I przede wszystkim — jaki jest ogólny obraz, skoro nie możemy go zobaczyć w danych? — powiedział Adam Sarhan, prezes nowojorskiej firmy 50 Park Investments. Jego zdaniem cięcia w Amazonie "pokazują, że gospodarka spowalnia, a nie przyspiesza". - Nie ma masowych zwolnień, gdy gospodarka jest silna - zauważył.

Presja na zwrot z inwestycji w sztuczną inteligencję

Amazon zapowiedział redukcję do 14 tysięcy etatów wśród pracowników biurowych, dołączając do takich firm jak Target czy Procter & Gamble, które również tną tysiące stanowisk administracyjnych. Według Reutersa liczba zwolnień w Amazonie może jednak sięgnąć nawet 30 tysięcy. O takiej liczbie wcześniej pisał także "Wall Street Journal".

Powody decyzji są różne. Target i Nestlé wprowadzają restrukturyzacje pod kierownictwem nowych prezesów. Producent odzieży dziecięcej Carter’s zmniejsza zatrudnienie o 15 proc. w biurach, zmagając się z wysokimi cłami importowymi nałożonymi przez prezydenta Donalda Trumpa.

Charakterystyczne jest to, że wiele firm – w tym Amazon i Target – koncentruje się na redukcji stanowisk administracyjnych, które są najbardziej narażone na automatyzację wspieraną przez AI, a nie na zwolnienia w fabrykach czy sklepach. Niektórzy analitycy uważają, że może to być wczesny sygnał głębszych zmian strukturalnych związanych z próbami uzasadnienia miliardowych inwestycji w sztuczną inteligencję.

Z raportu KPMG z września wynika, że wydatki na AI w USA wzrosły o 14 proc. od pierwszego kwartału do średnio 130 milionów dolarów rocznie na firmę. Aż 78 proc. kadry kierowniczej przyznaje, że czują silną presję ze strony zarządów i inwestorów, by wykazać, że AI faktycznie obniża koszty i zwiększa zyski.

Według ekonomistów Bank of America najbardziej narażone na automatyzację są stanowiska osób początkujących. Jak jednak zauważają, sektory z dużym udziałem pracowników biurowych – takie jak informacja, finanse czy usługi profesjonalne – wciąż notują wzrost zatrudnienia równolegle ze wzrostem wykorzystania AI.

- Wstrzymuję się z oceną, że to już efekt AI – powiedziała Allison Shrivastava, ekonomistka z Indeed Hiring Lab w Saratoga Springs. - To zjawisko może mieć wpływ na rynek pracy, ale na razie nie widzimy jeszcze tak silnego efektu.

"Wstrzymany oddech" gospodarki

Z powodu braku danych rządowych ekonomiści opierają się na wskaźnikach stanowych. Cotygodniowe dane o zasiłkach dla bezrobotnych nie pokazują jeszcze wzrostu liczby zwolnień, ale jednocześnie wzrost zatrudnienia pozostaje umiarkowany.

Firma ADP oszacowała, że w czterotygodniowym okresie zakończonym 11 października liczba miejsc pracy wzrosła o 14 250.

Mimo nagłówków o masowych cięciach ekonomiści opisują obecny stan rynku pracy jako "fazę niskiego zatrudniania i niskiego zwalniania", w której firmy po cichu zmniejszają zatrudnienie, nie zastępując osób odchodzących z pracy.

Eksperci ostrzegają, że przyspieszenie zwolnień mogłoby osłabić zaufanie konsumentów i pogłębić problemy amerykańskiej gospodarki, która już teraz zmaga się z inflacją i cłami. Rezerwa Federalna obawia się, że obecna równowaga może szybko przekształcić się w falę redukcji etatów.

- Opisałabym to jako sytuację "wstrzymanego oddechu" – powiedziała Shrivastava. - Wygląda to tak, jakbyśmy weszli w nową równowagę, w której firmy po prostu wstrzymują oddech, próbując zrozumieć, co się dzieje.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Zobacz także: