Czym będziemy jeździć w przyszłości? Mamy wysyp futurystycznych pomysłów a wśród nich takie, które przeszły już do fazy testów próbnych. Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR ocenia, które z nich mają największe szanse na realizację i które mogą znaleźć swoje zastosowanie nad Wisłą.
Adrian Furgalski mówił w TVN24 BiS, że ludzka wyobraźnia nie zna granic, a to wpływa na szybki rozwój technologii, w tym także tych transportowych.
Hyperloop
- Jeszcze niedawno mówiliśmy o technologii drukarek 3D, a teraz już drukuje się w tej technologii całe domy - mówił Adrian Furgalski i dodał, że postęp technologiczny w transporcie odbywa się na tej samej zasadzie. Niestety jednak nie wszędzie tak samo szybko. - Średnia prędkość pociągu towarowego w Polsce to 23 km/h, a rozwijana technologia Hyperloop pozwala na osiągnięcie prędkości 1200 km/h - dodał Furgalski. Gość programu "24 godziny" w TVN24 BiS stwierdził, że nie wszystkie nowe technologie będą powszechne, w tym właśnie ta ultraszybka kolej. - Nikt na razie nie wie, ile będzie kosztował bilet na przejazd Hyperloop. W tej chwili pracuje się nad kapsułami, które pomieszczą maksymalnie 60 osób, więc wydaje się, że będzie to drogie. Nikt też nie wie, ile będą kosztowały testowane obecnie ciężarówki, które nie potrzebują kierowców - mówił Furgalski.
Zdaniem Furgalskiego technologia Hyperloop będzie raczej dostępna na szczególnie ważnych trasach i nie będzie to powszechny transport. Ocenił też, że Hyperloop nie trafi szybko do naszego kraju. - Jest kilka zespołów, które budują próbne tory i kapsuły. Co ważne we wszystkich zespołach pracują Polacy, a więc jeśli chodzi o myśl inżynierską, to nie mamy się czego wstydzić. Może więc przez to, że zdobywamy tego typu doświadczenia, to wbrew pozorom takie nowinki szybciej trafią do Polski - mówił Furgalski.
Ciężarówki
Ekspert najbardziej wierzy w szybki rozwój technologii autonomicznych ciężarówek. - Nikogo już dziś nie dziwi, że samochód sam parkuje - mówił Furgalski i dodał, że przy zastosowaniu takiej technologii pojawia się nowe pytania. - Nie wiadomo, co jest bezpieczniejsze: czy kierowca, który może zasnąć, czy komputer, który może się popsuć - dodał.
Ekspert podkreślił, że autonomiczne ciężarówki będą jeździć w kawalkadach, co ma przynosić znaczne oszczędności. - Ciężarówki mają zachowywać 4 metrowy odstęp, co stworzy tunel aerodynamiczny. W efekcie będzie mniejszy opór powietrza i co najmniej 15 proc. niższe zużycie paliwa. Jednak na razie nikt nie wie, ile taka ciężarówka będzie kosztowała - wyjaśnił Furgalski.
Autobus-tunel
Gość TVN24 BiS wspomniał również o projekcie autobusu, który "unosi się" nad ruchem ulicznym. Maszyna znana jako Transit Elevated Bus (TEB) ma być receptą na zwiększenie transportowej przepustowości w zakorkowanych miastach. - Pojawia się pytanie, jak ludzie dostaną się do tego autobusu, bo klapa, po której mają wsiadać otwiera się na jezdnie, gdzie są dwa pasy ruchu. Cała konstrukcja utrzymuje się na cienkich nóżkach na szynach i po bokach nie ma miejsca, aby budować przystanki. Na papierze to wszystko się zgadza, ale to trzeba będzie jeszcze dopracować - mówił Furgalski i dodał, że mówi się, że taki transport będzie tańszy, bo w środku pojazdu zmieści się nawet 1400 osób. - Trzeba jednak pamiętać, że nie na wszystkich ulicach da się zastosować taki autobus, bo w terenie mocno zurbanizowanym trudno będzie znaleźć ulice, nad którymi nie ma wiaduktów, czy linii elektrycznych - dodał Furgalski.
Autor: msz//km / Źródło: tvn24bis.pl,
Źródło zdjęcia głównego: Michael Shick / Wikipedia (CC BY-SA 4.0), Hyperloop-one.com