Początek tygodnia przyniósł spadki w wycenie złotego wobec głównych walut - wskazują analitycy walutowi. Podkreślają, że złoty w poniedziałek był najsłabszą walutą w regionie.
Około godz. 17.10 euro kosztowało 4,32 zł, dolar - 3,92 zł, frank szwajcarski - 4,01 zł, a funt - 4,86 zł.
Trend boczny
- Choć polska waluta osłabiła się dziś wobec głównych walut, to jednak skala przeceny złotego nie była znacząca, a notowania EUR/PLN pozostają w obserwowanym w ostatnich dniach trendzie bocznym. Niepokój może budzić jednak porównanie do innych walut z rynków wschodzących. W tym zestawieniu złoty był dziś najmocniej przeceniany - wskazał w komentarzu analityk DM mBanku Rafał Sadoch.
Dodał, że złoty stracił też mimo dobrych nastrojów na rynkach finansowych i przy wzrostach cen akcji po tym, jak FBI zakomunikowała, że nie zamierza stawiać zarzutów Hillary Clinton.
Efekt Clinton-Trump
Ekspert zwrócił jednak uwagę, że choć w ostatnim tygodniu wpływ sondaży prezydenckich z USA nie miał większego wpływu na notowania złotego, to jednak wynik wtorkowych wyborów z pewnością odbije się na polskiej walucie.
- Jeśli wygra Hillary Clinton, notowania EUR/PLN mogą podążyć w kierunku 4,30. USD/PLN na skutek umocnienia dolara mogłyby znaleźć się w okolicach 4,00. Jeśli jednak wygrałby kandydat Republikanów, na parze EUR/USD testowany wielokrotnie w ostatnich dniach poziom 4,35 zostałby z łatwością przełamany, a para USD/PLN spadałaby w okolice 3,80 - ocenił Sadoch.
Co osłabi naszą walutę?
Analityk zwrócił ponadto uwagę, że w środę zakończy się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, po którym opublikowana zostanie najnowsza projekcja Instytutu Ekonomicznego NBP, w której najprawdopodobniej zrewidowane z dół zostaną prognozy wzrostu gospodarczego. - Pogorszenie perspektyw polskiej gospodarki będzie naszym zdaniem jednym z czynników osłabiających złotego przed końcem roku. Widoczne jest ono również i w dniu dzisiejszym, gdy porównamy złotego do innych walut regionu - dodał.
Z kolei Konrad Ryczko z DM BOŚ wskazał, że poniedziałkowe osłabienie złotego przypisywać należy w znacznej mierze mocniejszemu dolarowi (wzrost USD/PLN ponad 1 proc.), co było wynikiem odreagowania na amerykańskiej walucie po weekendowych informacjach, iż FBI nie zdecyduje się na postawienie zarzutów Clinton w sprawie tzw. afery mailingowej.
Analityk wskazał, że mimo iż wydaje się, iż wybory prezydenckie w USA wygra kandydatka Demokratów, to wzrost awersji do ryzyka jest możliwy, ponieważ "antysystemowy elektorat Trumpa może być niedoszacowany".
Autor: gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock