Rząd pracuje nad nowym podatkiem. Niepokój w państwowych spółkach

pieniadze zlotowki pln shutterstock_1246227253
Fiskus sprawdzi konta bankowe. Od 1 lipca nowe przepisy
Źródło: TVN24
Mimo zastrzeżeń, że to tylko propozycja i żadne decyzje nie zapadły, rząd kontynuuje prace nad podatkiem od zysków nadmiarowych, który mógłby objąć przede wszystkim firmy surowcowe i energetyczne. Spółki Skarbu Państwa są mocno zaniepokojone - podaje "Rzeczpospolita".

Analizy dotyczące przygotowania projektu nowego podatku zlecono zaraz po deklaracji premiera Mateusza Morawieckiego i mają odbywać się w Ministerstwie Aktywów Państwowych (MAP). "Ministerstwa odpowiedzialne za nadzór nad spółkami i politykę fiskalną same wydają się zaskoczone tempem prac" - zaznacza gazeta.

Prace nad podatkiem od zysków nadmiarowych

Według dziennika największy niepokój zapowiedź nowego podatku budzi jednak w samych firmach. Boją się utraty dużej części swojej wartości.

"Także prywatni i zagraniczni inwestorzy, którzy mieli zapewnić finansowanie wartej setki miliardów złotych transformacji energetycznej (szacuje się jej koszt na 300–400 mld zł), mogą opuścić Polskę. Zdaniem premiera Mateusza Morawieckiego firmy, które mają duże zyski będące efektem wojny w Ukrainie, mogłyby płacić z tego tytułu dodatkowe podatki" - czytamy.

Gazeta pisze, że spółki Skarbu Państwa, w tym te największe jak PKN Orlen, PGE, PGNiG czy PKO BP, obawiają się nowej daniny, która może pozbawić je pieniędzy na niezbędne inwestycje lub ograniczyć ich tempo. Pozyskiwały pieniądze m.in. od inwestorów prywatnych, jak podczas ostatnich emisji nowych akcji koncernów PGE i Enea.

"Sama tylko deklaracja premiera miała kosztować w wycenie spółki nadzorowane przez MAP nawet 7,3 mld zł. Tyle na wartości straciły łącznie ich akcje od 8 do 11 lipca. Drugie tyle – jak się dowiadujemy ze wstępnych szacunków zbliżonych do rządu – spółki mogłyby stracić, jeśli projekt podatku wszedłby w życie" - informuje "Rzeczpospolita".

Gazeta zaznacza, że obecnie jednak nie wiadomo, kogo dokładnie miałby objąć i ile miałby wynosić. Rozpoczęte analizy nie przesądzają losów tej daniny, ale wskazują, że rząd nadal o niej myśli. Powinny zakończyć się w ciągu kilku lub kilkunastu miesięcy.

Dodano, że nie tylko polski rząd przymierza się do podatku od ponadnormatywnych zysków, by m.in. sfinansować rosnące wydatki na pomoc socjalną w dobie wysokiej inflacji. Takie daniny wprowadzają Wielka Brytania, Hiszpania i Węgry.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Zobacz także: