Ceny żywności mają rosnąć wolniej. Średnie tempo wzrostu cen żywności i napojów bezalkoholowych w kwietniu nieznacznie spowolni, ale pozostanie na wysokim poziomie - przekazał starszy ekonomista Credit Agricole Jakub Olipra. Jak dodał, wiele jednak wskazuje, że najgorsze jest już za nami.
Ze wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego opublikowanych w piątek wynika, że w marcu br. ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 24 proc. rok do roku. Takie samo średnie tempo wzrostu cen w ujęciu rocznym zanotowano w lutym.
- Prognozujemy, że dynamika cen żywności i napojów bezalkoholowych wyniesie w kwietniu około 19 procent rok do roku wobec 24,0 procent w lutym bieżącego roku - poinformował Polską Agencję Prasową starszy ekonomista Credit Agricole Bank Polska Jakub Olipra. Jak wskazał, oznacza to, że tempo wzrostu cen nieznacznie spowolni, ale pozostanie na wysokim poziomie.
Ceny żywności rosną
Olipra zauważył, że jest to średnie tempo wzrostu cen, które w przypadku szeregu produktów rosną o wiele silniej. Z danych GUS wynika, że np. cukier był w lutym droższy o 85,2 proc. rok do roku, mleko o 37,8 proc., jaja o 35,6 proc., mięso wieprzowe o 33,5 proc., a tłuszcze roślinne o 31,6 proc.
- Patrząc na skład tradycyjnych potraw interesują nas tutaj przede wszystkim ceny: cukru, jaj, mąki, oleju, mięsa, warzyw. Są to kategorie produktowe, które obecnie bardzo silnie drożeją. W konsekwencji możemy przyjąć, że majonez, kiełbasa, sałatka jarzynowa czy świąteczne wypieki będą w nadchodzące święta droższe przynajmniej średnio o 30 procent w ujęciu rocznym - ocenił Jakub Olipra.
Ekonomista zwrócił uwagę na szereg czynników, które składają się na wzrost cen żywności. W ostatnich kwartałach zwiększyły się ceny surowców rolnych, m.in. za sprawą wojny w Ukrainie. - Do tego dochodzi cała presja kosztowa, jaką widzimy w przetwórstwie żywności, związana z wysokimi cenami energii, rosnącymi kosztami pracy i transportu - zaznaczył. Jak jednak podkreślił, "wiele wskazuje, że najgorsze jest już za nami".
- W kolejnych miesiącach prognozujemy stopniowy spadek dynamiki cen żywności i napojów bezalkoholowych wspierany przez obniżające się ceny surowców rolnych. Zakładamy, że obniży się również presja kosztowa w gospodarce - stwierdził ekonomista.
W konsekwencji - jego zdaniem - pod koniec roku tempo wzrostu cen żywności spadnie do jednocyfrowego poziomu. Olipra zaznaczył jednak, że nie oznacza to, że żywność potanieje, a będzie drożeć wolniej.
Źródło: PAP