Ceny w dół, rachunki w górę

rachunki oplaty shutterstock_2232534015
Nie będzie mrożenia cen prądu? Miłosz Motyka odpowiada
Źródło: TVN24
Rachunki za energię elektryczną w przypadku przeciętnego gospodarstwa domowego wzrosną w 2026 roku o około 3,5 procent - wylicza Biuro Maklerskie Pekao. Stanie się tak pomimo niższych stawek za prąd zatwierdzonych w środę przez Urząd Regulacji Energetyki.

Średnia cena w taryfach na energię elektryczną dla gospodarstw domowych wyniesie od 1 stycznia 2026 roku 495,16 złotego za MWh netto - poinformowała w środę prezes URE Renata Mroczek. Nowe taryfy wejdą w życie 1 stycznia 2026 r.

31 grudnia kończy się okres, w którym gospodarstwa domowe miały prawo korzystać z zamrożonej ceny energii w wysokości 500 zł za MWh. Jeżeli od 1 stycznia gospodarstwo domowe dalej będzie korzystało z cen taryfowych, za samą energię elektryczną zapłaci minimalnie mniej niż w 2025 r.

Rachunek za prąd w górę

Jednocześnie od stycznia, zgodnie z decyzją URE, wzrosną opłaty za dystrybucję energii elektrycznej dla gospodarstw domowych - średnio o 7,6 proc. 

"W przyszłym roku rachunki za energię elektryczną wzrosną o ok. 3.5 proc. r/r według naszych estymacji. I to pomimo, że cena energii dla gospodarstw domowych spadnie z 500 do 495 zł za MWh... ale inne składowe rachunku w górę" - wskazali w czwartek w komentarzu analitycy Biura Maklerskiego Pekao.

Analiza dotyczy miesięcznego rachunku za prąd gospodarstwa domowego zużywającego 2 MWh energii rocznie.

"Zmiany taryfy dystrybucyjnej są mniej więcej zgodne z naszymi oczekiwaniami. Spodziewamy się, że nowe taryfy przełożą się na wzrost przeciętnego rachunku za prąd o około 3 proc. i spowodują wzrost inflacji CPI (konsumenckiej - red.) o 0,15 pkt proc. w styczniu" - napisali także analitycy ekonomiści Santander BP.

"Jesteśmy na etapie transformacji"

Zgodnie z danymi URE, blisko 90 proc. odbiorców energii elektrycznej w gospodarstwach domowych korzysta z grupy taryfowej G11, w której średnie roczne zużycie wynosi 1,8 MWh.

- Poziom taryf zatwierdzonych przez prezes URE wskazuje, że jesteśmy na etapie transformacji, która może się wiązać z niższymi kosztami energii - komentował minister energii Miłosz Motyka. - Wielu wątpiło w to, iż ta cena energii w taryfach może być niższa niż 500 złotych za MWh, a udało się to zrealizować i bardzo dobrze - ocenił.

Urząd Regulacji Energetyki w środę tłumaczył, że wzrost opłat dystrybucyjnych jest związany z koniecznością ponoszenia nakładów inwestycyjnych na rozbudowę oraz modernizację sieci przesyłowych i dystrybucyjnych przez przedsiębiorców odpowiedzialnych za infrastrukturę sieciową w naszym kraju. Dodatkowo na poziom taryf dystrybucyjnych ma wpływ taryfa przesyłowa Polskich Sieci Elektroenergetycznych oraz inflacja.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Zobacz także: