Dynamika wzrostu cen mieszkań osłabnie, nie będzie jednak spadków - oceniają analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Jako przyczynę wolniejszych wzrostów wskazali między innymi rosnące stopy procentowe.
Jak piszą w "Tygodniku Gospodarczym" eksperci PIE, rok 2021 był pod wieloma względami rekordowy na rynku nieruchomości mieszkaniowych. "Jednak ostatnie odczyty danych rynkowych sugerują spowolnienie wzrostów. Według danych Grupy BIK, w grudniu 2021 r. o kredyt mieszkaniowy wnioskowało łącznie 32,57 tys. potencjalnych kredytobiorców. To spadek o 3 proc. w porównaniu do grudnia 2020 r., gdy wniosków było 33,58 tys." - dodano.
Zdaniem analityków instytutu w najbliższych miesiącach można się spodziewać wyhamowania dynamiki wzrostu cen, który obserwowany był w 2021 roku.
Ceny nieruchomości. Przewidywania PIE
Według PIE osłabienie wzrostów cen wynikać będzie z podwyżek stóp procentowych, które wpływają na koszty kredytów i zdolność kredytową potencjalnych klientów.
"Drugim powodem jest rosnąca inflacja, która sprawia że klienci są mniej skłonni rozpoczynać inwestycje mieszkaniowe (wzrost nie tylko kosztów wykończenia lub remontu mieszkania, ale także podstawowych wydatków na utrzymanie gospodarstwa domowego)" - napisano.
PIE uważa, że nie należy się jednak spodziewać spadku cen. "Wciąż popyt przewyższa podaż, którą blokuje przede wszystkim brak atrakcyjnych nieruchomości w tych miejscach, w których zapotrzebowanie na mieszkania jest najwyższe" - napisano.
"Co więcej, mimo wzrostu stóp procentowych, lokowanie kapitału w nieruchomościach wciąż pozostaje opłacalne, biorąc pod uwagę dynamikę inflacji. Ponadto, deweloperzy będą pozostawać pod presją wzrostu kosztów prowadzenia działalności, przede wszystkim wysokich kosztów materiałów, presji płacowej czy wzrostów kosztów wynikających z czynników regulacyjnych, np. podniesienia norm efektywności energetycznej" - napisano.
W grudniu PIE szacowało, że ceny nieruchomości mieszkaniowych wzrosną w 2022 roku o 10 procent.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock