Dotychczasowy program naprawczy Kompanii Węglowej jest już nieaktualny – wynika z informacji zarządu spółki przekazanych przez związki zawodowe. Powód to fiasko jednego z zakładanych źródeł finansowania: spółka nie wyemituje euroobligacji.
Poinformował o tym w czwartek szef górniczej Solidarności Jarosław Grzesik. Wcześniej przedstawiciele związków rozmawiali z zarządem spółki na spotkaniu, podczas którego zaprezentowane miały im zostać założenia programu naprawczego.
Dlaczego?
Jak przekazał Grzesik, zaraz po spotkaniu prezes KW Mirosław Taras pojechał do Warszawy. Związkowcy zamierzają czekać w siedzibie spółki na jego powrót. Oczekują też przyjazdu przedstawiciela rządu Ewy Kopacz z jej pełnomocnictwami oraz z informacjami nt. planów dalszych działań odnośnie branży. - Uzyskaliśmy informację, że plan naprawczy KW, który został nam przekazany dzisiaj, jest już nieaktualny, ze względu na to, że jedno ze źródeł finansowania – euroobligacje - jest już pogrzebane, nieaktualne - powiedział szef Solidarności w spółce. Jak dodał, Taras przekazał też związkom, że wypłata grudniowego wynagrodzenia w Kompanii jest zagrożona. Według związkowców na pytanie o ewentualne alternatywne plany pozyskania środków na wynagrodzenia i ratowanie spółki zarząd miał odpowiedzieć, że jedynym sposobem jest likwidacja kilku kopalń i zwolnienie załóg tych zakładów. W tej sytuacji przedstawiciele strony społecznej zażądali, aby do siedziby Kompanii przyjechał przedstawiciel właściciela spółki, czyli ministra gospodarki.
Co dalej?
- Oświadczyliśmy jako związki, że nie wychodzimy. Czekamy, że prezes wróci z Warszawy i przekaże nam informacje. Bo zakładamy, że skoro jedzie, to albo z jakimś pomysłem, albo po decyzje, których nam nie przedstawił. Będziemy czekać na niego i na przedstawiciela rządu, który będzie miał pełnomocnictwa pani premier, aby przekazać nam, jakie są decyzje odnośnie dalszego funkcjonowania Kompanii i górnictwa w ogóle - powiedział Grzesik. - Dalsze rozmowy na linii zarząd związki zawodowe są w tej sytuacji bezprzedmiotowe, konieczna jest natychmiastowa interwencja rządu - dodał związkowiec.
Ograniczenie kosztów
Według wcześniejszych informacji z KW projekt programu naprawczego spółki na lata 2014-20 zakładał m.in. ograniczenie kosztów, koncentrację produkcji w zakładach o wysokiej rentowności, zmianę polityki sprzedaży, wdrożenie programów restrukturyzacyjnych dla poszczególnych zakładów oraz pozyskanie niezbędnych środków na dofinansowanie działalności spółki. Wśród nich miała znaleźć się emisja euroobligacji. Według wcześniejszych informacji KW zamierzała sprzedać pięcioletnie obligacje o wartości 500 mln dolarów. Władze spółki przyznawały, że program emisji euroobligacji wynika z pilnej potrzeby dopływu środków.
Program naprawczy
W ub. tygodniu Kompania Węglowa sygnalizowała jeszcze, że jej zarząd prowadzi spotkania w tej sprawie z inwestorami w Europie i Stanach Zjednoczonych. Przedstawiciele spółki mówili wówczas, że prezentowany program naprawczy – jak miało to wynikać z pierwszych zwrotnych informacji - „spotkał się z poważnym zainteresowaniem rynku”. Program naprawczy został przyjęty przez radę nadzorczą KW; potem miał być też zaakceptowany przez walne zgromadzenie spółki, czyli ministra gospodarki. Dotąd jego założenia nie zostały upublicznione. W czwartek jego założenia miały poznać związki, potem miał też zostać udostępniony opinii publicznej.
Widmo upadłości
W środę przedstawiciele spółki zapowiadali wydanie komunikatu zarządu KW nt. programu emisji euroobligacji na czwartkowe południe. W ostatnich miesiącach Kompania Węglowa stanęła przed widmem upadłości. Jak informował w połowie września prezes KW Mirosław Taras, spośród 14 jej kopalń rentowność utrzymywały trzy. Wynik finansowy po sześciu miesiącach wyniósł minus 342,3 mln zł, wobec 228,7 mln zł straty przed rokiem. Pod koniec października największy polski eksporter węgla Węglokoks SA zapowiedział, że chce do końca br. sfinalizować zakup od KW 4 lub 5 kopalń.
Autor: MSZ / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: kwsa.pl