Resort zdrowia przygotowuje zmianę przepisów dotyczącą e-papierosów. Chodzi o wprowadzenie zakazu używania ich w miejscach publicznych oraz sprzedaży nieletnim - zapowiedział wiceminister zdrowia Igor Radziewicz-Winnicki.
Wiceminister w rozmowie z PAP przypomniał, że w sierpniu Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) opublikowała raport na temat elektronicznych papierosów, w którym wezwała do wprowadzenia zakazu ich palenia w zamkniętych miejscach publicznych oraz reklamowania i sprzedaży osobom nieletnim. Jak podała WHO, podczas palenia elektronicznego papierosa nie jest wydychana "zwykła mgła, jak często twierdzą producenci", a używanie e-papierosów "poważnie zagraża osobom niepełnoletnim oraz płodom". - Cieszymy się, że WHO wydała komunikat, który w pełni potwierdza słowa ministra zdrowia: e-papierosy to trucizna, która jest tak samo szkodliwa, jak każda nikotyna - podkreślił wiceminister. - Nie powinno się ich w ogóle stosować, a na pewno nie powinno się ich sprzedawać dzieciom i nie powinno się ich używać w miejscach publicznych. I taką regulację w tym zakresie przygotowujemy - dodał Radziewicz-Winnicki. Projekt jeszcze jesienią ma trafić do konsultacji społecznych.
Nadzór nad badaniami
Zdaniem wiceministra powinien także zostać wzmocniony nadzór instytucji państwowych nad badaniem składu substancji używanych w e-papierosach. - Obecnie nie ma obowiązku badania składu tych substancji, bada się je tylko wyrywkowo - wyjaśnił. Według WHO należałoby ponadto wprowadzić zakaz sprzedaży e-papierosów o smaku owoców, słodyczy czy napojów alkoholowych. Wiceminister zdrowia pytany o te wytyczne podkreślił, że "dodawanie smakowych substancji do e-papierosów to te same metody marketingu, które stosują producenci tytoniu. - Producenci dodają zapach np. coca-coli do substancji stosowanych w e-papierosach, aby złapać młodego człowieka, nakłonić do palenia i uzależnić już w młodym wieku - ocenił. Jak podkreślił Radziewicz-Winnicki, obecnie ok. 3 proc. Polaków używa e-papierosów, co oznacza, że nasz rynek wynosi ok. 1,2 mln tych produktów.
Unijna dyrektywa
W maju 2014 weszła w życie unijna dyrektywa tytoniowa, która w założeniu ma zniechęcać do sięgania po papierosy. Zgodnie z dyrektywą od 2016 r. mają być zakazane papierosy z dodatkami smakowymi. Wyjątkiem objęto papierosy mentolowe, wobec których zakaz wejdzie w życie dopiero latem 2020 roku. Dyrektywa traktuje e-papierosy jako wyroby konsumpcyjne, objęte specjalnymi restrykcjami. E-papierosy mają być objęte zakazem reklam, tak jak pozostałe wyroby tytoniowe. Poszczególne kraje same jednak decydują, czy np. zakazać używania e-papierosów w miejscach publicznych. Niektóre przepisy dyrektywy są jednak niekorzystne dla polskich przedsiębiorców, ponieważ Polska jest drugim co do wielkości producentem tytoniu w Unii. W związku z tym Polska pod koniec lipca zaskarżyła część przepisów tej dyrektywy.
Raport WHO
26 sierpnia WHO opublikowała raport dotyczący e-papierosów. Eksperci WHO opowiedzieli się za zakazem palenia e-papierosów w zamkniętych miejscach publicznych zwłaszcza tam, gdzie zabronione jest palenie tradycyjnych papierosów. Zakaz powinien obowiązywać "przynajmniej do czasu, aż nie zostanie udowodnione, że wydychana para nie jest niebezpieczna dla osób trzecich" - głosi raport. W swoim raporcie organizacja zaleca, by producenci nie mogli powoływać się na korzyści zdrowotne, np. głosząc, że e-papierosy pomagają rzucić palenie, dopóki nie przedstawią "przekonujących dowodów naukowych i nie otrzymają wsparcia organów regulacyjnych". Środowiska naukowców są podzielone co do ryzyka i potencjalnych korzyści płynących z e-papierosów, które powszechnie uważane są za o wiele mniej szkodliwe niż tradycyjne wyroby tytoniowe. Jako że elektroniczne papierosy to relatywnie nowy produkt, brakuje długoterminowych danych, które świadczyłyby o tym, że są bezpieczne. Obecnie obowiązujące w Polsce regulacje prawne nie zakazują sprzedaży e-papierosów osobom nieletnim. Ustawa o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych wprowadza zakaz sprzedaży nieletnim wyrobów tytoniowych, jednak według definicji takich wyrobów chodzi o wyroby zawierające tytoń lub jego składniki, z wyłączeniem produktów leczniczych zawierających nikotynę. E-papierosy nie zawierają tytoniu pomimo występowania w nich nikotyny. Część dystrybutorów e-papierosów wprowadziła ograniczenia w sprzedaży e-papierosów nieletnim, jednak młodzież może zaopatrzyć się w e-papierosy np. za pomocą sklepów internetowych.
Autor: //bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN | Przemysław Kaleta