Zamiast zwykłego, składającego się z milionów pikseli obrazu, ciągi kolorowych cyfr i liczb układających się w kolejne klatki - tak wyglądają filmy na YouTube oglądane w nowym, udostępnionym dzisiaj trybie tekstowym.
Obraz w trybie tekstowym (TEXTp) jest generowany z cyfr, liter czy znaków interpunkcyjnych, tak jak w obrazach wykonanych techniką ASCII-Art.
Można go włączyć w większości filmów przyciskiem na pasku odtwarzacza, który do tej pory pozwalał na wybór jakości oglądanego filmu.
Zaoszczędzą? Tylko dziś
Według YouTube każda sekunda oglądania filmu w trybie tekstowym pozwala serwisowi na zaoszczędzenie 1 dolara. Funkcja jest więc szczególnie polecana osobom, które troszczą się o przyszłość firmy.
Tryb tekstowy to oczywiście tylko primaaprillisowy żart portalu. Zresztą nie pierwszy. W zeszłym roku niektóre elementy na stronach odtwarzania pokazano do góry nogami.
Źródło: tvn24.pl, di.com.pl
Źródło zdjęcia głównego: YouTube