Raz nad kreską, raz pod kreską - tak w skrócie można opisać środowy wykres WIG20. Indeks dużych spółek gwałtownie zyskiwał na wartości by później równie wyraźnie tracić. Środa podzieliła akcjonariuszy na warszawskiej giełdzie. Cieszyć się mogli posiadacze papierów 117 spółek. Powodów do zmartwień dostarczyło 170 spółek notowanych na giełdzie.
Początek dnia nie zapowiadał tak korzystnego zamknięcia. Inwestorzy najwyraźniej postanowili wykorzystać wyższe ceny, aby pozbyć się akcji na początku sesji. - Nie widzieli w wyższych cenach bazy wyjściowej do dalszych wzrostów - oceniają maklerzy.
Pierwsze minuty notowania przyniosły wyraźne wzrosty cen akcji. Po 30 minutach nastąpiła korekta, jednak indeks WIG20 utrzymywał się na niewielkim 0,75-procentowym plusie.
Przed godz. 11. wskaźnik wartości dużych spółek spadł poniżej kreski, by chwilę później znów wyraźnie piąć się w górę. "Efekt jojo" powtórzył się o godz. 13. O godz. 15 indeks spadł do najniższego w środę poziomu 1591 punktów i znów wzbił się w górę.
Finisz okazał się imponujący. Wartość akcji dużych spółek rosła aż do zakończenia sesji. WIG20 zatrzymał się wskazując 2,03-procentowy wzrost.
Kto zyskał, a kto stracił?
W środę wyraźnie zwyżkowały akcje PKN Orlen. Papiery płockiego koncernu podrożały o 2,66 proc. Powody do zadowolenia mają także akcjonariusze TVN: akcje grupy poszły do góry o 2,11 proc.
Pomyślnie zakończyły notowanie banki - PKO BP i Pekao SA. Ten pierwszy zyskał na zamknięciu 3,48 proc. Akcje Pekao SA wzrosły o 1,77 proc.
Powodów do zadowolenia nie mieli natomiast akcjonariusze Biotonu. Akcje farmaceutycznej spółki tracą już kolejny dzień - tym razem aż 10,34 proc.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES