Separatyści ze Słowiańska przyznają, że cofają się pod naporem sił MSW Ukrainy. Mają wielu rannych, miasto zostało szczelnie otoczone. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy poinformowało z kolei o czterech ofiarach śmiertelnych wśród antyterrorystów. Po stronie rządowej jest także 30 rannych. MSW twierdzi też, że separatyści ostrzeliwują i podpalają domy. Są ofiary wśród cywilów. W wydaniu specjalnym w TVN24 Biznes i Świat śledzimy wydarzenia na wschodzie Ukrainy.
Minister spraw wewnętrznych Ukrainy Arsen Awakow poinformował o ofiarach śmiertelnych wśród antyterrorystów walczących w poniedziałek z separatystami prorosyjskimi w Słowiańsku na wschodzie kraju. Liczba poległych jest obecnie ustalana - powiedział.
Awakow przekazał, że podczas wznowionej tego dnia operacji antyterrorystycznej rannych zostało osiem osób po stronie sił rządowych. - W godzinach porannych oddział antyterrorystów trafił na zasadzkę przygotowaną przez grupę bojową terrorystów. Używają oni ciężkiej broni, strzelają z dużego kalibru, mają granatniki i inny sprzęt - oświadczył.
W ocenie szefa MSW na dojazdach do Słowiańska przeciwko siłom rządowym walczy ok. 800 bojowników.
Walki w Słowiańsku
Wcześniej ukraińskie media podały, że w poniedziałek rano trwają walki w Słowiańsku, a działania bojowe toczą się przede wszystkim wokół wieży telewizyjnej oraz drogowych punktów kontrolnych ustawionych przez separatystów na dojazdach do miasta. Według agencji Interfax-Ukraina, która powołuje się na sztab prorosyjskiej samoobrony toczą się tam "ciężkie walki". Po stronie separatystów miało zostać rannych pięciu bojowników.
Ofiary w Odessie
Pełniący obowiązki prezydent Ukrainy Ołeksandr Turczynow oświadczył w poniedziałek, że Rosja prowadzi wojnę przeciwko jego krajowi. Ostrzegł przed kolejnymi prowokacjami prorosyjskich separatystów szykowanymi na Dzień Zwycięstwa 9 maja. - Federacja Rosyjska prowadzi przeciwko naszemu krajowi wojnę. Toczy się zarówno na wschodzie, jak i na południu. O ile na wschodzie - bądźmy szczerzy - to się im udało, to w obwodzie odeskim odczuli oni realny opór ze strony patriotycznie nastawionych mieszkańców. I próba destabilizacji sytuacji (…) doprowadziła tam do strasznej tragedii, w której zginęli ludzie – powiedział niedzielę wieczorem w programie telewizyjnym. Prokuratura obwodu odeskiego poinformowała w sobotę, że po zamieszkach w Odessie, gdzie w piątek doszło do brutalnych starć między zwolennikami jedności Ukrainy a prorosyjskimi separatystami, zginęło 46 osób. 31 osób z tej grupy zginęło w pożarze w siedzibie związków zawodowych, gdzie znajdował się sztab separatystów.
Autor: red. / Źródło: TVN24 Biznes i Świat