Z powodu finansowej zapaści słynny dom mody Christiana Lacroix zakończy swoją działalność - donoszą francuskie media. Luksusowy paryski krawiec nie znalazł poważnego inwestora, zdolnego uratować go od bankructwa.
Paryskie media komentują obszernie wtorkowy wyrok paryskiego sądu gospodarczego, który nakazał firmie Lacroix wdrożenie planu drastycznej restrukturyzacji. Przewiduje on zwolnienie niemal wszystkich pracowników domu mody - ze 120 zatrudnionych pozostanie zaledwie kilkunastu. Oznacza to, że dom Lacroix nie będzie już projektować i szyć luksusowych ubiorów, które przyniosły mu światową sławę.
Jedynym pocieszeniem może być fakt, że sama marka "Lacroix" nie przestaje istnieć - nadal więc można będzie kupić np. luksusowe perfumy czy rozmaite gadżety opatrzone tą nazwą.
Założony w 1987 roku prestiżowy dom mody, należący ostatnio do amerykańskiej grupy Falic, od dłuższego czasu walczy o przetrwanie. Przez ostatnie lata nagromadził 150 milionów euro długu, a w ubiegłym roku zanotował straty w wysokości 10 milionów euro.
Szejk nie pomógł
Będącą na skraju bankructwa firmę chciało przejąć kilku inwestorów, w tym jeden z szejków ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Jednak żaden z potencjalnych nabywców domu Lacroix nie dostarczył w wymaganym terminie wystarczających gwarancji finansowych. Wobec tego sąd nakazał we wtorek realizację planu restrukturyzacji zaproponowanego przez akcjonariuszy firmy.
Uważany za wybitnego artystę świata mody Christian Lacroix zasłynął wieloma fantazyjnymi kreacjami nawiązującymi do estetyki osiemnastowiecznego malarstwa. Jest autorem słynnej już spódnicy "bombki", która w jego mniemaniu ma być dwudziestowieczną wersją dawnej sukni balowej.
Źródło: PAP, lex.pl