Ministerstwo Środowiska najhojniej zasilało za czasów PiS trzy województwa: świętokrzyskie, podlaskie i podkarpackie. To okręgi wyborcze czołowych polityków PiS: Przemysława Gosiewskiego, Krzysztofa Putry i Marka Kuchcińskiego. Platforma chce dotacje uciąć - pisze "Dziennik".
Ekologiczne projekty z tych właśnie regionów miały dostać najwięcej pieniędzy z Unii Europejskiej. Teraz PO chce większość z nich wyrzucić do kosza, bo nie spełniają podstawowych standardów. Decyzja na pewno wywoła wielką burzę, bo gra idzie w sumie o ponad 390 projektów wartych około 5 mld euro. Tyle otrzymała Polska na ten cel z Brukseli. Jak się dowiedział "Dziennik", z listy około 400 projektów resort na razie rekomenduje jedynie 30, a rozważa danie rekomendacji jeszcze tylko pięciu. Reszta prawdopodobnie trafi do kosza. Nowe projekty mają być wyłonione w drodze konkursu. - Lista projektów była robiona w dużej mierze pod dyspozycje partyjne, daleko odbiegające od rzetelnej oceny faktycznych potrzeb - powiedział "Dziennikowi" Stanisław Gawłowski, wiceminister środowiska.
Dotacje na finiszu kampanii
Ze statystyk resortu wynika, że w rozdziale środków najlepiej wypadły właśnie województwa podlaskie, podkarpackie i świętokrzyskie. Okręg Gosiewskiego miał otrzymać w sumie ponad 640 mln euro, podczas gdy np. województwo opolskie, o podobnej liczbie mieszkańców - jedynie 53 mln. A na inwestycje wodno-ściekowe na niewielkie świętokrzyskie przypada 23 proc. wszystkich środków przewidywanych dla Polski. Wiele projektów, jak podkreśla resort, dopisanych zostało do listy już w czasie ostatniej kampanii wyborczej. ekologia
Ministerstwo interweniuje Gazeta dotarła do pisma, w którym Ministerstwo Środowiska interweniuje w resorcie rozwoju regionalnego, który koordynuje wysyłanie polskich wniosków i rozdział unijnych pieniędzy, o dopisanie na listę projektów kluczowych inwestycji w gminie Tuczępy w województwie świętokrzyskim. Jako osoba, która powinna być o tym powiadomiona, wymieniony jest Przemysław Gosiewski, wówczas członek rządu. - Ktoś po prostu przesłał do mnie informację, jako do wiceszefa międzyresortowego zespołu do spraw wykorzystania środków unijnych. Interesowałem się też absorpcją wykorzystania środków unijnych - tłumaczy Gosiewski. Zarzuca następcom polityczne intencje. A odpowiedzialna w rządzie PiS za rozdział unijnych funduszy Grażyna Gęsicka przypomina, że założeniem poprzedniego rządu było wyrównywanie szans i dofinansowanie najbiedniejszych regionów Polski. - Nie ma żadnej polityki w budowie oczyszczalni ścieków - broni poprzednich decyzji Grażyna Gęsicka.
Luki w dokumentacji Jako podstawę odrzucania projektów resort podaje braki w dokumentacji lub jej całkowity brak. Niektóre projekty w ogóle nie kwalifikowały się do ministerialnego programu "Infrastruktura i Środowisko". Część projektów była wpisywana na listę decyzją kierownictwa resortu, wbrew rekomendacji odpowiedzialnego departamentu.
Ile więc ostatecznie projektów z czasów PiS trafi do kosza? Gawłowski mówi, że decyzja zapadnie w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Na liście zostanie z pewnością kilkanaście projektów, które już zostały zatwierdzone przez UE, a także te, które są już we wstępnej fazie realizacji.
Źródło: "Dziennik", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24