We wtorek indeks Borsa Istanbul 100 na tureckiej giełdzie zaliczył spadek o 8,62 procent. Od szczytu 2 stycznia jego notowania obniżyły się już o ponad 20 procent. Kraj zmaga się z następstwami dwóch trzęsień ziemi, które pochłonęły tysiące ofiar i spowodowały gigantyczne zniszczenia.
We wtorek notowania indeksu Borsa Istanbul 100 spadły o ponad 8,6 proc. z powodu wyprzedaży akcji tureckich spółek. Jednymi z najczęściej sprzedawanych były akcje Turkish Airlines oraz rafinerii Turkiye Petrol Rafinerileri AS.
Masowa wyprzedaż jest kolejnym ciosem dla tureckiej giełdy, która odnotowuje jedne z gorszych wyników w tym roku (20 proc. spadku od szczytu odnotowanego 2 stycznia). Wtorkowy spadek był największym od marca 2021 r.
Dwukrotne włączanie giełdowych hamulców
Jak zauważa Bloomberg, w ciągu dnia dwukrotnie (gdy spadek przekroczył próg 5, a następnie 7 proc.) pojawiły się automatyczne wyłączniki. Jest to mechanizm bezpieczeństwa, który jest uruchamiany w sytuacji, gdy na giełdzie zachodzą nagłe zmiany, zarówno pozytywne, jak i negatywne. Handel jest zamrażany wówczas na określony czas - w przypadku tureckiej giełdy było to 30 minut.
We wtorek Turecka Rada Rynków Kapitałowych wycofała niektóre ze środków ostrożności, które nałożono w poniedziałek i które miały ograniczyć negatywne skutki dla giełdy. Usunięto tymczasową zasadę depozytu, która wymaga od handlowców posiadania zapasów na ich rachunku maklerskim w celu wykonywania transakcji. W ocenie Bloomberga mogło to zaostrzyć dzisiejszy ruch.
Wciąż aktualny jest zakaz krótkiej sprzedaży i obstawiania przeciwko tureckim akcjom. Tuna Cetinkaya, zastępca dyrektora generalnego w biurze maklerskim Info Yatirim powiedział w rozmowie z Bloombergiem, że "ważne jest, aby utrzymać działanie giełdy, aby odpowiedzieć na potrzeby gotówkowe inwestorów z regionów dotkniętych trzęsieniami ziemi".
Trzęsienie ziemi w Turcji
Trzęsienie ziemi o sile 7,8 w skali Richtera wstrząsnęło w poniedziałek wczesnym rankiem obszarem na pograniczu Turcji i Syrii. Kolejne wstrząsy o sile 7,5 stopnia wystąpiły ponownie na tym samym obszarze w południe. Zginęło ponad pięć tysięcy ludzi.
Źródło: TVN Biznes/ Bloomberg
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock