Kompetencje, by zostać szefem Międzynarodowego Funduszu Walutowego ma. Był premierem, zarządzał gospodarką okupowanego Iraku i był dyrektorem MFW ds. Europy. – To są absolutnie nie z tej planety rozważania – mówi o swojej ewentualnej kandydaturze prof. Marek Belka.
Problemem może być jednak narodowość. Od połowy XX wieku niepisany zwyczaj mówił, że Bank Światowy biorą Amerykanie. Z kolei Fundusz Walutowy, mimo że najwięcej mają w nim do powiedzenia Amerykanie, dostają Europejczycy. Teraz jednak nie jest to już takie oczywiste.
- Ja bym nie była taka pewna, że wszyscy są dziś skłonni do uznania, że w Funduszu Walutowym przywództwo powinno być Europejskie – mówi Danuta Huebner, unijna komisarz ds. polityki regionalnej.
Zmieniły się bowiem czasy. Pojawił się kryzys, obok G8 powstało G20, coraz więcej znaczą kraje BRIC, czyli Brazylia, Rosja, Indie i Chiny.
Lepiej, żeby Polska nie musiała korzystać z pomocy MFW
Polak na stanowisku szefa MFW podniósłby prestiż Polski, ale nie oznaczałoby to wymiernych dla nas korzyści. MFW to instytucja, która pomaga krajom z problemami finansowymi. Gdyby więc Polska mogła liczyć na jej pomoc, to oznaczałoby, że jesteśmy w poważnych tarapatach.
- Lepiej zastanówmy się nad tym, żeby nasze finanse nie doprowadziły nas do takiej sytuacji, w której bylibyśmy zależni od takiej decyzji – mówi Mariusz Staniszewski z Noble Funds.
Po tym, jak dotychczasowy szef MFW - Dominique Strauss-Kahn – został zatrzymany w USA pod zarzutem próby gwałtu na hotelowej pokojówce, wymienia się nazwiska jego następców. Oprócz Marka Belki, na liście, znajduje się także były premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown i francuska minister finansów Christine Lagarde.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24