Inwestorzy sprzedają brytyjskie akcje i funty przed przyszłotygodniowym referendum w Szkocji - informuje CNN Money. Ewentualne oderwanie się Szkocji od Wielkiej Brytanii może mieć daleko idące konsekwencje dla gospodarki, waluty, banku i przemysłu. Może też spowodować efekt domina w Europie.
CNN Money prezentuje pięć kwestii, na które warto zwrócić uwagę w kontekście ewentualnej secesji Szkocji. Walutowy bałagan W tym tygodniu funt był najsłabszy w stosunku do dolara w ostatnich 10 miesiącach. Niepewność co do wyniku referendum nie służy kondycji waluty. Zwolennicy odłączenia się od Wielkiej Brytanii chcą nadal korzystać z zalet unii walutowej, jednak brytyjskie władze twierdzą, że nie będzie to takie proste. Bank Anglii będzie prawdopodobnie nalegał na większą dyscyplinę budżetową. Debata o zadłużeniu Aby uspokoić rynki brytyjski rząd zapowiedział, że będzie honorował wszystkie długi, w tym te pochodzące ze Szkocji, jeśli dojdzie do odłączenia. Jednak wówczas niepodległa Szkocja będzie winna Wielkiej Brytanii 130 mld funtów, czyli ok. 10 proc. brytyjskiego długu publicznego. Zwolennicy odłączenia Szkocji zapewniają, że ich kraj będzie wypłacalny, ale agencja ratingowa Standard & Poor ostrzega, że po ewentualnym odłączeniu się gospodarka Szkocji będzie mniej odporna na wstrząsy. Co z ropą naftową? Wielka Brytania jest największym producentem ropy w Unii Europejskiej. 90 proc. tej produkcji pochodzi z terenów, które mogą być przejęte przez niepodległą Szkocję. Gigant finansowy Są też obawy, że odłączenie Szkocji może sparaliżować działalność takich instytucji finansowych jak Royal Bank of Scottland czy Lloyds. Sektor bankowy w Szkocji jest dwunastokrotnie większy niż jej gospodarka. Pojawiają się głosy, że duże banki i ubezpieczyciele będą zmuszeni do przeniesienia swoich siedzib do Londynu. W Unii czy poza nią? Zwolennicy niepodległości chcą, aby ich kraj pozostał w Unii Europejskiej. Jednak niezależna Szkocja będzie najprawdopodobniej traktowana jak nowe państwo. Będzie zatem musiała ubiegać się członkostwo w Unii.
Autor: mn//km / Źródło: CNN Money
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA