Pomoc finansowa dla LOT-u tylko po przeprowadzeniu programu restrukturyzacyjnego - zapowiada w rozmowie z TVN CNBC Biznes wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik. Jak mówi, resort skarbu czeka obecnie na informacje na temat strat finansowych poniesionych przez polskiego przewoźnika z powodu chmury pyłu wulkanicznego.
Rada nadzorcza Polskich Linii Lotniczych ma przedstawić szczegółowe informacje na temat strat w piątek. Jednak wiceminister zdaje sobie sprawę, że to nie wulkaniczna chmura wpędziła Polskie Linie Lotnicze LOT w kłopoty. - Bo i przed pyłem było w spółce nienajlepiej pod względem finansów. I po pyle nie jest lepiej, tylko musi być gorzej. Więc siłą rzeczy problem nie w pyle, ale w restrukturyzacji, którą trzeba zrobić, żeby LOT był naprawiony i przygotowany do prywatyzacji - powiedział Gawlik przed kamera TVN CNBC Biznes.
Natomiast w wypowiedzi dla PAP wymieniał: - Nie jest zakończona kwestia restrukturyzacji w obszarze zatrudnienia, ułożenia należytego stosunku pomiędzy pracownikiem a pracodawcą. Również postęp w sferze restrukturyzacji majątkowej mógłby być bardziej intensywny - mówił Gawlik.
Jak doał, prywatyzacja firmy w przyszłym roku wydaje się realna. - 2011 rok jest realnym terminem prywatyzacji LOT-u. Jednak nie chcemy być 'stawiani pod ścianą' - powiedział.
PLL LOT, które zatrudniają 3,5 tys. osób, w ramach trwającego od kilku miesięcy procesu restrukturyzacji zmniejszają zatrudnienie o 10 proc. Z danych spółki wynika, że do końca maja pracę ma stracić ok. 400 osób, do tej pory ponad 300 z nich już otrzymało wypowiedzenia. Odchodzą zarówno nowi pracownicy, jak i ci z czterdziestoletnim stażem. Spółka na razie nie przewiduje dalszych zwolnień.
Źródło: TVN CNBC, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC Biznes (fot. LOT)