Powodzie w Polsce mogą skutkować wzrostem inflacji, spowodowanym zaburzeniem dostaw oraz uszkodzeniami plonów - oceniają ekonomiści Santander BP. Zdaniem ekspertów ostatnie wydarzenia zwiększają też prawdopodobieństwo nowelizacji budżetu.
Santander BP w najnowszym raporcie podkreślił, że obecnie trudno ocenić ostateczny wpływ ostatnich powodzi na gospodarkę, zwłaszcza że w niektórych miejscach nadal występują opady.
"Spodziewamy się natomiast, że potencjalne efekty mogą objąć: trochę wyższą inflację wywołaną uszkodzeniami plonów i zaburzeniem dostaw; wyższe prawdopodobieństwo nowelizacji budżetu; osłabienie aktywności gospodarczej w krótkim terminie (przede wszystkim w rolnictwie, turystyce, transporcie i handlu), ale także przyśpieszenie inwestycji w średnim terminie, wraz z odbudową na dotkniętych terenach" - przekazali analitycy.
Przeczytaj również: Koszty powodzi dla największego ubezpieczyciela. Pierwsze szacunki
Jak powódź w Polsce wpłynie na PKB?
W analizie dodano, że obecnie trudno ocenić skalę poszczególnych efektów. Eksperci podkreślili również, że obecnie "powodzie występują na terenach o małym natężeniu gospodarczym, więc jeśli nie dojdzie do pogorszenia sytuacji, wpływ na PKB może być mocno ograniczony".
"Niemniej, sytuacja wymaga stałego monitorowania. W ramach porównania, całkowity koszt powodzi z 2010 r. jest szacowany na około 1 proc. PKB" - dodano.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24