Jeśli na ulicy amerykańskiego miasta usłyszysz samochód ryczący jak czołg - najpewniej jego właściciel niedawno został okradziony z... katalizatora. W USA proceder ten stał się już istną plagą.
Ten niezbędny element wyposażenia nowoczesnego samochodu, usuwający ze spalin trujące substancje, stał się celem masowych ataków amerykańskich złodziei. Każdy katalizator zawiera bowiem cenne metale - platynę i pallad.
Kradną tylko katalizatory
Złodzieje działają bardzo sprawnie - wślizgują się pod samochody z bezprzewodowymi piłami i z chirurgiczną precyzją wycinają potrzebne fragmenty samochodu.
W Kalifornii złodzieje kradną czasem całe samochody, ale po wycięciu katalizatorów porzucają pojazdy przy drodze.
Platynowy interes
Pięć lat temu platyna kosztowała około 608 dolarów za uncję, a pallad 208 dolarów. W tym czasie jednak ceny surowców w ogóle, a metali szlachetnych w szczególności wzbiły się do lotu w górę. Platyna kosztuje już ponad dwa tysiące dolarów za uncję a pallad zbliża się do pięciuset dolarów.
Tak duży wzrost cen tych metali w ostatnich latach powoduje, że słabo zabezpieczone przed demontażem elementy układu wydechowego, są tak chętnie kradzione z samochodów.
Polska wzorem dla złodziei?
Polska także pamięta podobne przypadki plag kradzieży podzespołów samochodowych. W 2006 roku w Białymstoku złodzieje upatrzyli sobie poduszki powietrzne. W zeszłym roku z kolei Łódź nawiedziła plaga kradzieży lusterek. Regularnie łupem padają kołpaki, znaczki firmowe i inne drobne elementy wyposażenia samochodów.
Oby nie dotarła do nas plaga kradzieży znacznie kosztowniejszych katalizatorów...
Źródło: yahoo.com, lefigaro.fr