Do Polski dotarł już dostarczany przez Ukrainę rosyjski gaz. Jak dowiedział się TVN CNBC Biznes, przywrócone we wtorek dostawy surowca dotarły już do punktu odbiorczego w Drozdowiczach. Informację potwierdził Gaz-System.
- Ilość przesyłanego gazu ciągle wzrasta - zapewniła rzeczniczka Gaz-Systemu Małgorzata Polkowska.
O wznowieniu dostaw informował we wtorek ukraiński pośrednik, Naftohaz. Jednak do tej pory surowca z Rosji nie było. Gazprom ostrzegał, że ze względu na długotrwały przestój systemu, gaz dotrze do odbiorców w Europie dopiero po kilku dniach.
Zmiana kierunku
Przesył błękitnego paliwa krajowymi rurociągami powinien całkowicie wrócić do normy w ciągu kilku, kilkunastu godzin. Powodem jest konieczność reorganizacji systemu rurociągów, który ostatnio był ustawiony na inny kierunek przepływu paliwa. Zmiana ta była niezbędna, by gaz ze Wschodu trafiał do Polski przez przejście z Białorusią w Wysokoje oraz z dwóch ujęć Gazociągu Jamalskiego – koło Włocławka i Lwówka Wielkopolskiego.
W trakcie całego kryzysu na przejściu w Drozdowiczach było utrzymywane minimalne ciśnienie gazu, co pozwoliło szybko uruchomić dostawy z Ukrainy.
Kryzys minął
Po dwóch tygodniach przerwy rosyjski gaz zaczął we wtorek docierać przez Ukrainę do państw Unii Europejskiej. Gazprom odkręcił kurki o godz. 10.00 czasu moskiewskiego (8.00 czasu polskiego); wkrótce potem ukraińscy operatorzy potwierdzili, że dostali gaz, a o godzinie 12.00 o otrzymaniu paliwa informowała Słowacja, później zaś Węgry.
Źródło: TVN CNBC Biznes, PAP, RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN24