- Gdy gospodarka rośnie szybko, można mniej boleśnie przeprowadzić reformę finansów publicznych. Dlatego dziś jest dobry czas na taką reformę - powiedział w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" minister finansów Jacek Rostowski.
Minister stwierdził, że reformy, które rząd planuje przeprowadzić, w ciągu kilku lat doprowadzą do obniżenia relacji wydatków budżetowych do PKB. - Korzyści płynące ze wzrostu gospodarczego będziemy reinwestować w rozwój gospodarki np. przez obniżenie stawek PIT. W ramach tego podejścia podtrzymaliśmy bardzo znaczące obniżenie składki rentowej. Dodatkowym arcyważnym impulsem dla wzrostu będzie liberalizacja gospodarki. Taka polityka zapewni nam długi i trwały wzrost i pozwoli gładko wejść do strefy euro - mówił Rostowski.
Zmiana polityki Zdaniem ministra, owoce wzrostu w ostatnich dwóch lata były przeznaczane na zwiększoną konsumpcję bieżącą. Zadeklarował, że polityka rządu Tuska będzie inna. - Chcemy dać szansę obywatelom inwestowania w siebie i w swoje przedsiębiorstwa. Wydatki na początku będą rosły wolniej, ale w dłuższym okresie, dzięki szybszemu wzrostowi, łączne wydatki państwa będą większe. To jest prawidłowość, którą musimy społeczeństwu dobrze wytłumaczyć - mówił Rostowski.
Niższe podatki i większe wydatki Nowy szef resortu finansów nie boi się, że obniżone podatki utrudnią niektóre wydatki budżetu i obniżenie deficytu. - Mówimy o średnim horyzoncie, a więc o kilku latach. Zaczniemy od obniżenia i uproszczenia podatków, co szybko przełoży się na szybszy wzrost gospodarczy, którego skutkiem będą wyższe dochody budżetowe. To z kolei pozwoli dalej obniżać deficyt i zwiększać niektóre wydatki - te, które są najważniejsze z punktu widzenia rozwojowego. Te cele nie są ze sobą sprzeczne w perspektywie kilku lat, może nawet dwóch. Oczywiście pod warunkiem, że utrzyma się szybkie tempo - tłumaczył.
Na pytanie, czy to nie zbyt optymistyczny scenariusz, odpowiedział: - Zachowujemy ostrożność i dlatego zdecydowaliśmy się na pewne obniżenie deficytu w 2008 roku. Jeżeli chodzi o lata 2009-10, to jestem raczej optymistą. Ogromne inwestycje realizowane w ostatnich latach zaczną wówczas przynosić efekty - wyjaśnił Rostowski.
Pomysł na reformę finansów Minister finansów ma też swoją koncepcję reformy finansów publicznych. - Ja ją rozumiem jako wprowadzenie zmian systemowych i po stronie wydatków i dochodów. Chodzi o takie zmiany, które doprowadzą do tego, że klient, jakim jest podatnik, będzie otrzymywał od państwowych instytucji usługi lepszej jakości za te same lub mniejsze pieniądze. Wzrost wydatków możliwy będzie tylko wtedy, gdy będzie to uzasadnione lepszą obsługą "obywatela-klienta" o gdy pozwoli na to szybki wzrost gospodarczy - powiedział Rostowski.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24