W piątek było tak tanio, jak nie było od lipca 2009 r. - 64,34 dolara za baryłkę. W tym tygodniu ropa naftowa jest nieco droższa, ale nadal tania.
Baryłka lekkiej słodkiej ropy West Texas Intermediate, w dostawach na czerwiec, zniżkuje rano czasu europejskiego na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku o 1,32 USD, czyli 1,9 proc., do 68,89 USD.
- Spekulanci przenoszą
Z fundamentalnego punktu widzenia zapasy ropy są wysokie, co powinno wpływać na dalszy spadek cen, ale notowania ropy związane są z sytuacją w strefie euro i kursem wspólnej waluty Ken Hasegawa, ekonomista Newedge w Tokio
Ropa a euro
- Z fundamentalnego punktu widzenia zapasy ropy są wysokie, co powinno wpływać na dalszy spadek cen, ale notowania ropy związane są z sytuacją w strefie euro i kursem wspólnej waluty - dodaje.
- W tym miesiącu cena baryłki ropy spadła o 20 proc., czyli najwięcej w trwającym już ponad rok trendzie wzrostowym - komentuje sytuację na rynkach paliw Łukasz Bugaj, analityk Xelion. - Na domiar złego przebita została powolna linia trendu wzrostowego, który trwał na tym rynku od lata zeszłego roku - dodaje.
- Jeżeli na te wydarzenia nałożymy negatywne tendencje w światowej gospodarce w postaci kryzysu zadłużenia w strefie euro czy oczekiwanego wolniejszego wzrostu PKB w Chinach, to może się okazać, że baryłka "czarnego złota" nadal będzie taniała - ocenia analityk Xelion w przesłanej PAP nocie.
Tanio, tanio...
W piątek ropa na NYMEX w Nowym Jorku staniała do 64,34 USD/b i była to najniższa cena surowca od lipca 2009 r. Cena ropy spadła o ponad 20 proc. z notowanego 3 maja poziomu 87,15 USD/b, najwyższego od 19 miesięcy.
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu