Prezydent Lech Kaczyński z optymizmem spogląda w przyszłość polskiej gospodarki. W rozmowie z Polskim Radiem Katowice uspokajał, że stan zadłużenia finansów publicznych w skali UE jest średni i wcale nie musi się pogłębiać. - Prawie jestem pewien, że dług nie przekroczy 55-55,5 proc. - ocenił prezydent. Jednocześnie poinformował, że nie ma zamiaru tworzyć swojego projektu reformy publicznych i wyraźnie podkreślił, że Polska ma jedną z najlepszych gospodarek świata.
Lech Kaczyński jeszcze raz zaznaczył, że miejsce Polski - jako 18. gospodarki świata - jest w grupie największych światowych gospodarek G20. - To, że jesteśmy w pierwszej dwudziestce na świecie, to fakt obiektywny - ocenił potwierdzając swoje słowa z wtorkowego spotkania z korpusem dyplomatycznym. - Gdyby poziom PKB na jednego mieszkańca był kryterium przynależności G20, to oczywiście się nie mieścimy, ale w sposób ewidentny nie jest - stwierdził Kaczyński.
Jesteśmy pod względem zadłużenia finansów publicznych na 12., 13., miejscu w Unii Europejskiej, czyli bliżej najmniej zadłużonych. Dług publiczny nie wzrośnie tak, jak przewidywano do niedawna, nawet do 57 proc. Prawie jestem pewien, że nie przekroczy 55-55,5 proc. To stwierdzenie bardzo istotne, bo uspokajające Prezydent Lech Kaczyński
I zaznaczył: - G20 staje się coraz ważniejsza. Kiedyś była G7-G8, a teraz G20, która jakby zwiększyła swą wagę kosztem tego pierwszego. Myślę, że to będzie struktura stała i że bardzo istotna jest przynależność tam dla Polski, choć nie będziemy tam najsilniejszym graczem.
"Dług nie wzrośnie"
Kaczyński z optymizmem patrzy na polską gospodarkę. Podkreślił, że chce uspokoić obywateli, wskazując m.in., że polskie finanse publiczne są - jak na Unię Europejską - "w stanie średnim".
- Jesteśmy pod względem zadłużenia finansów publicznych na 12., 13., miejscu w Unii Europejskiej, czyli bliżej najmniej zadłużonych - ocenił. - Dług publiczny nie wzrośnie tak, jak przewidywano do niedawna, nawet do 57 proc. Prawie jestem pewien, że nie przekroczy 55-55,5 proc. To stwierdzenie bardzo istotne, bo uspokajające - ocenił prezydent Kaczyński.
Jako "niebezpieczny" uznał jednak gwałtowny wzrost długu publicznego w ostatnich dwóch latach. Przypomniał, że 2008 r. był jeszcze rokiem dynamicznego rozwoju, choć już wolniejszego niż w latach 2006-2007. Dopiero 2009 r. był rokiem istotnego spowolnienia, "ale i tak sytuacja Polski jest lepsza niż innych krajów".
- Najistotniejsza jest precyzyjna odpowiedź, jakie są źródła tak szybkiego wzrostu zadłużenia, mimo że w latach 2008 i 2009 nasza gospodarka zanotowała wzrost łącznie o ponad 6, być może blisko nawet 7 proc. (...) Nie ma powodu w tych warunkach do tak silnego wzrostu zadłużenia - uznał prezydent.
Prezydenckiego projektu nie będzie
Pytany, czy wobec propozycji, aby działająca przy prezydencie Narodowa Rada Rozwoju na najbliższym posiedzeniu 25 lutego podjęła dyskusję o stanie finansów publicznych, Kancelaria Prezydenta przygotuje własny projekt reformy finansów, Lech Kaczyński odparł, że - przynajmniej w najbliższych miesiącach - "nie będzie ścisłego prezydenckiego planu" tej reformy.
- Będzie dyskusja na temat wskazania pewnych kierunków - zaznaczył kończący kadencję prezydent.
Źródło: PAP, lex.pl