- Mamy około 2,6 mld metrów sześciennych gazu rezerw. Zimą surowiec znajdujący się w magazynach pozwoli nam przetrwać przez około dwa miesiące. Obecnie, krytyczną dobę przetrwaliśmy bez uruchomiania magazynów - mówi w rozmowie z Faktami TVN prezes PGNiG Mariusz Zawisza.
Prezes PGNiG Mariusz Zawisza w rozmowie z reporterem Faktów TVN stwierdził, że jego firma bada przyczyny mniejszych dostaw. - Wysłaliśmy trzy pisma do Gazpromu. Dziś kolejne, w już bardziej wymagającym tonie. Będziemy dociekać tej przyczyny - mówi Mariusz Zawisza.
Duże ilości
Zawisza twierdzi, że dziś do Polski dotarło mniej niebieskiego paliwa. - W tej dobie gazu w stosunku do nominacji było o 45 proc. mniej, ale poradziliśmy sobie z tą sytuacją. To kilkanaście milionów metrów sześciennych mniej w stosunku do tego co nominowaliśmy, a więc to duże ilości - twierdzi Zawisza. Jego zdaniem wcześniej kontrakt PGNiG z Gazpromem był wykonywany w takich nominacjach, jakie były składane. - Kiedy nominacje nie są wykonywanie naturalnym odruchem jest sięgnięcie po zapisy kontraktowe i dogłębna analiza tego, co się wydarzyło. Jeśli ta sytuacja będzie się utrzymywać będziemy występować z odpowiednimi roszczeniami do Gazpromu - zapewnia Zawisza.
Dwa miesiące
Prezes PGNiG uspokaja, że polskie magazyny gazu są pełne, a Polska jest bezpieczna energetycznie.
- Magazyny mamy pełne. Mamy w nich około 2,6 mld metrów sześciennych gazu. Dobę krytyczną przetrwaliśmy bez uruchamiania magazynów. Uruchomiliśmy natomiast import gazu przez Niemcy i Czechy. To pozwoliło zbilansować sytuację - wyjaśnia i dodaje, że obecnie sytuacja jest stabilna, a zgromadzony w magazynach surowiec wystarczy w zależności od warunków atmosferycznych na kilka miesięcy.
- Przy załamaniu pogody, zimą moglibyśmy z tych magazynów czerpać zapasy gazu około dwóch miesięcy - dodaje.
Autor: red. / Źródło: TVN24 BiS