Resort skarbu chciałby, aby prezesi prawie czterystu spółek z udziałem Skarbu Państwa otrzymywali nagrody roczne bezpośrednio od ministra. Miałoby to ograniczyć wydatki spółek na notariuszy.
Ministerstwo przygotowało projekt, który zmieni rozporządzenie w sprawie przyznawania premii. Według resortu, usprawni to procedurę ich przyznawania. Inaczej uważa część ekspertów. - Lepszym rozwiązaniem byłoby przeniesienie tej kompetencji do rady nadzorczej, która jest blisko spraw spółki - uważa radca prawny Aleksander Werner, adiunkt w Szkole Głównej Handlowej.
Obecnie premię przyznaje zgromadzenie wspólników w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością oraz walne zgromadzenie akcjonariuszy w spółkach akcyjnych. Według Grażyny Madziak, eksperta ds. gospodarczych z Business Centre Club, ważniejsze są kryteria przyznania nagrody, niż to, kto ją przyzna. - Czy formalnie podpisze się pod nią minister skarbu czy jego reprezentant na walnym, to w praktyce nie ma większego znaczenia - wyjaśnia.
Swój pomysł resort uzasadnia tym, że po zmianie jednoosobowe spółki Skarbu Państwa unikną niepotrzebnych kosztów notarialnych. Prawo stanowi, że uchwały o nagrodzie muszą być umieszczone w protokole sporządzonym przez notariusza. Według szacunków Ministerstwa Skarbu, obsługa notarialna takich posiedzeń wszystkie spółki Skarbu Państwa - 245 akcyjne i 154 z o.o. - kosztuje rocznie ćwierć miliona złotych .
Źródło: "Puls Biznesu"