Środowa sesja na Wall Street przyniosła potężną wyprzedaż akcji, a indeks Dow Jones zanotował najgorszy dzień od października 2020 roku, tracąc prawie 1200 punktów. Na rynkach rosną obawy przed inflacją, po tym jak amerykańskie sieci handlowe skarżą się na silną presją na wzrost cen produktów.
Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł o 1.164 pkt, czyli o 3,57 proc. i wyniósł 31.490,07 pkt. Indeks ten zanotował piątą w tym roku sesję, w której stracił przynajmniej 800 punktów lub więcej. Tym razem spadek był największy od października 2020 roku.
S&P 500 na koniec dnia stracił 4,04 proc. i wyniósł 3.923,68 pkt. To najgorszy dzień dla tego indeksu od czerwca 2020 roku. Spadki dotknęły prawie wszystkie z 500 spółek wchodzących w skład indeksu, obroniło się na plusach tylko 13 z nich.
Nasdaq Composite spadł o 4,73 proc. i zamknął sesję na poziomie 11.418,15 pkt. To najmocniejszy jego spadek od 5 maja 2022 roku.
- To jeden z najtrudniejszych rynków do inwestowania, jakie widziałem w swojej karierze. Podejrzewam, że w pewnym momencie dojdzie do poważnych wyzwań dla płynności rynków. Tak naprawdę nie jesteśmy od tego aż tak daleko - powiedział Henry Peabody, zarządzający portfelem instrumentów o stałym dochodzie w MFS Investment Management.
Rynki powróciły do mocnych spadków po publikacji raportów kwartalnych przez dwie duże amerykańskie sieci handlowe Target i Walmart. Zwiększyły one obawy inwestorów przed rosnącą inflacją.
Akcje spółek
Target spadł o 27 proc. Zysk na akcję spółki w pierwszym kwartale wyniósł 2,19 USD, a oczekiwano 3,07 USD zysku. Walmart zniżkował ponad 11 proc.
Traciły na wartości w środę również inne sieci handlowe. Amazon zniżkował prawie 7 proc., Best Buy stracił ponad 11 proc., Dollar General również ponad 11 proc., a Dollar Tree zniżkował powyżej 15 proc. Z kolei Macy's spadł 12 proc., a Kohl ponad 10 proc.
Lowe’s spadł ponad 6 po gorszych od oczekiwań wynikach za pierwszy kwartał.
Tesla zniżkowała o 1,5 proc. po obniżeniu ceny docelowej przez Piper Sandler.
Twitter spadł o 1 proc. Zarząd platformy mediów społecznościowych podał, że planuje wyegzekwować umowę o wartości 44 mld USD podpisaną z prezesem Tesli Elonem Muskiem.
Prezes Fedu Jerome Powell zapowiedział, że Rezerwa Federalna "nie zawaha się" przed zaostrzeniem polityki pieniężnej poza neutralną, aby ograniczyć wysoką inflację.
Powell podał, że amerykański bank centralny będzie podwyższać stopy procentowe dopóki nie będzie mieć "jasnych i przekonujących" dowodów na to, że inflacja się cofa.
- Uwagi Powella wydają się odzwierciedlać pewną determinację w obniżaniu inflacji, więc oczekiwania dotyczące podwyżek stóp procentowych zostały nieznacznie skorygowane w górę - powiedział z kolei Will Rong Yeao, strateg IG Asia Pte.
Źródło: PAP