Światowy kryzys gospodarczy uderza nie tylko w finanse maluczkich, tracą też największe rekiny światowej finansjery. Tylko w ciągu ostatniego tygodnia bajecznie bogaci rosyjscy oligarchowie stracili 230 mld USD na krachu londyńskiej giełdy i na spadkach w Moskwie donosi "The Times".
Londyńska giełda ma za sobą tydzień największych spadków od 1987 r. (czytaj więcej o krachu na amerykańskich giełdach) Wyraźnie odczuł to właściciel klubu piłkarskiej ekstraklasy Chealsea, Roman Abramowicz. 40-letni oligarcha jest właścicielem 40 proc. udziałów w spółce stalowej Evraz, notowanej na giełdach w Moskwie i Londynie. Cena jednej akcji tej spółki, kilka miesięcy wcześniej sięgająca 131 USD, spadła obecnie do 14 USD. Dla Abramowicza oznacza to stratę ocenianą na 20 mld USD.
Król aluminium liczy straty
Także uchodzący za najbogatszego człowieka w Rosji potentat aluminiowy Oleg Deripaska będzie musiał ograniczyć wydatki. Właściciel 25 proc. udziałów koncernu Norilsk Nickel, na przecenie jego akcji stracił 9,6 mld USD. Udział Rusala wyceniany jest obecnie na 3,4 mld USD wobec 13 mld USD w szczytowym okresie.
To nie koniec strat oligarchy. W piątek Deripaska został zmuszony do sprzedaży 9,9 proc. udziałów w niemieckim koncernie Hochtief ze stratą ok. 350 mln euro. Udziały w Hochtief były bowiem wykorzystane jako zabezpieczenie kredytu przez jego firmę inwestycyjną - Basic Element. Sprzedaż wymusili na nim wierzyciele, bo realna wartość zabezpieczenia zdecydowanie się zmniejszyła. Z początkiem tygodnia inni pożyczkodawcy przejęli warte 1,4 mld dolarów udziały Deripaski w kanadyjskiej spółce produkującej części do samochodów Magna.
Inny rosyjski milioner Aleksandr Lebiediew, właściciel 30 proc. udziałów w Aerofłocie, stracił ok. 1,5 mld USD na spadku akcji przewoźnika. Gdyby oligarchowie zechcieli odsprzedać akcje spółek, których są udziałowcami, to wówczas strata na papierze stałaby się stratą realną.
Giełda w Moskwie leci w dół
Przecena akcji w Moskwie z kolei szczególnie uderzyła w spółki górnicze, hutnicze i metalowe. Z giełdy wycofali się zagraniczni inwestorzy z obawy, iż nadciągająca globalna dekoniunktura oznacza spadek popytu na surowce mineralne, produkty stalowe i aluminiowe. Indeks moskiewskiej giełdy w porównaniu z majem br. stracił na wartości 61 proc.
Jak z przekąsem zauważa "The Times", agencje sprzedaży drogich nieruchomości w ekskluzywnych dzielnicach Londynu w najbliższym czasie nie będą się raczej uskarżać na nadmiar zapytań od rosyjskich klientów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24