W ubiegłym roku Polska przyciągnęła aż 42 proc. mniej inwestycji niż w 2008 roku. W rankingu atrakcyjności inwestycyjnej przygotowanym przez Ernst & Young, nasz kraj zajął ósme miejsce na 20 europejskich krajów objętych badaniem.
W ubiegłym roku, będącym w Europie okresem recesji, Polska przyciągnęła 102 zagraniczne inwestycje bezpośrednie (FDI) wobec 176 w 2008 roku. (spadek o 42 proc. rok do roku). Większy spadek w ujęciu rocznym odnotowały tylko Rumunia (48 proc.) oraz Szwajcaria (45 proc.).
W 2009 roku FDI wygenerowały w Polsce 7 tys. 491 miejsc pracy w porównaniu z 15 tys. 512 stanowiskami pracy rok wcześniej.
Ubiegłoroczny kryzys był dla regionu Europy Centralnej i Środkowej dotkliwy. "Spowolnienie ujawniło niebezpieczeństwo oparcia stosunków między obu częściami Europy na rachubach wysokiej dynamiki wzrostu, konkurowania o najlepszych pracowników i łatwo dostępny kredyt w obcej walucie" - zaznaczono w raporcie.
"W dłuższej perspektywie zagraniczni inwestorzy będą pamiętać, iż nowe państwa UE oferują tempo wzrostu wschodzących rynków z łatwym dostępem do zamożnych konsumentów w Europie Zachodniej" - napisali autorzy raportu.
Największy segment FDI w 2009 roku w regionie Europy Centralnej i Wschodniej (Polska, Rumunia, Węgry, Czechy) stanowiły inwestycje w sektorze motoryzacyjnym. Dalsze miejsca zajęły: przetwórstwo żywności i elektronika.
Atrakcyjne wyspy
Największy procentowy przyrost FDI w zeszłym roku w porównaniu z poprzednim odnotowała Rosja (19 proc.), Portugalia (8 proc.) i Niemcy (7 proc.). Tendencja wzrostowa wystąpiła też na Ukrainie i w Turcji.
Najbardziej atrakcyjnym państwem dla FDI w 2009 roku była Wielka Brytania, gdzie trafiło 678 projektów (ok. 21 proc. ogółu), przed Francją (529 inwestycji, 16 proc. ogółu), Niemcami (418 inwestycji, 13 proc. ogółu), Hiszpanią (173) oraz Rosją (170). W Hiszpanii i Rosji procentowy wkład FDI sięgnął 5 proc. europejskiego rynku.
Chiny rosną w siłę
Amerykańskie FDI, stanowiące ok. jedną czwartą ogółu europejskiego rynku, spadły w ubiegłym roku o 16 proc.; chińskie zaś wzrosły o blisko 30 proc., do 111 z 87 w poprzednim roku.
Raport E&Y stwierdza, iż Europa w 2009 roku, mimo recesji była regionem "otwartym dla biznesu". Dokonano tu 3 tys. 303 inwestycji wobec 3 tys. 718 w 2008 r. (spadek o 11 proc.). FDI stworzyły w zeszłym roku w Europie łącznie 124 tys. 923 miejsc pracy w porównaniu ze 148 tys. 333 w poprzednim roku. Statystyczna inwestycja generowała 69 nowych miejsc pracy.
Będzie lepiej
E&Y ocenia, iż z punktu widzenia FDI region Europy Centralnej i Wschodniej w najbliższych trzech latach będzie trzecim najatrakcyjniejszym regionem świata, po Chinach i Indiach, wyprzedzając czołowe rynki wschodzące Brazylię i Rosję oraz Europę Zachodnią. Mimo stosunkowo niskiej pozycji Europy Zachodniej, na atrakcyjności zyskują Niemcy.
Motorem europejskiego wzrostu w tym roku będzie informatyka i technologie komunikacyjne; na dalszych miejscach: energetyka, usługi komunalne, finansowe i tzw. czyste technologie.
Liderzy biznesu oczekują od europejskich rządów przede wszystkim liberalizacji i poparcia dla innowacyjnych małych i średnich firm. Niżej na liście są: obniżka podatków i niższe koszty robocizny.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24