Minister środowiska zapowiada, że nie wycofa złożonego jeszcze przez rząd PiS pozwu w sprawie ograniczenia Polsce limitów emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Polska spiera się o CO2 z Komisją Europejską.
- Pierwszym krajem, którego protest w tej sprawie odbędzie się w ETS, jest Słowacja. Jeśli Słowacy wygraliby tę sprawę, to byłby to precedens i my też moglibyśmy wtedy otrzymać wyższy limit" - powiedział minister środowiska Maciej Nowicki.
Minister podkreślił, że nie zgadza się z propozycją swojego poprzednika Jana Szyszki, aby limity emisji dwutlenku węgla były ograniczone po równo dla każdej branży. Jego zdaniem, są w Polsce takie branże, jak np. przemysł cementowy, które nie mogą inaczej obniżyć emisji CO2, niż ograniczając produkcję.
- To oznacza, że globalnie emisja dwutlenku węgla i tak będzie wyższa, ponieważ będziemy zmuszeni sprowadzać cement z krajów, które nie stosują nowoczesnych technologii do jego produkcji - wyjaśniał minister.
Jakie branże dotkną redukcje emisji CO2?
Zdaniem ministra środowiska polskie cementownie dysponują najnowocześniejszymi dostępnymi na świecie technologiami - i nie są wstanie inaczej zmniejszyć emisji CO2 niż zmniejszając produkcję. - To świetny przykład doprowadzenia pewnych spraw do absurdu - powiedział Nowicki.
W opinii ministra, tam, gdzie nie ma już możliwości technologicznych ograniczenia emisji, nie powinniśmy redukować limitów. Natomiast tam, gdzie są takie możliwości, można w ten sposób postąpić. Do gałęzi przemysłu, która posiada techniczne możliwości ograniczenia emisji, należy jego zdaniem energetyka.
Minister Nowicki powiedział, że lista z podziałem limitów emisji CO2 na sektory i przedsiębiorstwa ma trafić do Komisji Europejskiej do końca lutego 2008 r.
Pozew w ETS czeka od maja
Pod koniec maja br. Polska złożyła do ETS skargę przeciwko decyzji KE dotyczącej sposobu rozdziału kwot emisji dwutlenku węgla na lata 2008-2012. Wraz ze skargą wysłano wniosek o przyspieszenie procedury rozpatrywania, co daje szansę, aby sprawa została rozstrzygnięta w ciągu 6 miesięcy.
26 marca br. KE przyznała Polsce 208,5 mln ton rocznego limitu emisji CO2 na lata 2008–2012. Polski rząd oczekiwał tymczasem limitu 284,6 mln ton - takiego, jaki zapisano w II Krajowym Planie Rozdziału Uprawnień do Emisji CO2 (KPRUII).
Przyznając Polsce mniejszy limit, KE przyjęła jako bazowy rok 2005, który był ciepły i w którym zużycie energii było niskie. Komisja przyjęła wzrost PKB na poziomie 4,7 proc., podczas gdy Polska w obliczeniach założyła ponad 7 proc.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24