W środę w Sejmie po ośmiu godzinach zakończyła się debata nad sprawozdaniem komisji finansów ws. wykonania budżetu państwa za 2013 r. i udzielenia rządowi absolutorium. Opozycja krytykowała rząd za wzrost długu, a koalicja broniła się pomyślnymi danymi gospodarczymi. Posłowie zajęli się też sprawozdaniem z działalności Narodowego Banku Polskiego w minionym roku.
Wykonanie ustawy budżetowej na 2013 r. pozytywnie oceniła Najwyższa Izba Kontroli. Budżetu bronił też minister finansów Mateusz Szczurek. Opozycja z kolei krytykowała rząd, zapowiadając głosowanie przeciwko przyjęciu sprawozdania z wykonania budżetu i nieudzielenie rządowi absolutorium.
Niepewność gospodarcza
Sprawozdawczyni komisji finansów Krystyna Skowrońska (PO) mówiła, że rząd przygotował ubiegłoroczny budżet w warunkach bardzo dużej niepewności gospodarczej. Dodała, iż rząd miał świadomość, że jeśli sytuacja gospodarcza się pogorszy, będzie mógł zgodnie z prawem dokonać nowelizacji budżetu. Wtórował jej poseł PSL Jan Łopata, który wskazywał m.in. na zmniejszenie się popytu krajowego w 2013 r. i trudne otoczenie zewnętrzne dla naszej gospodarki. - Tzw. zewnętrzne warunki rozwoju gospodarki polskiej uległy drastycznemu załamaniu. To, co uważamy za duży sukces - i tak w istocie jest, czyli integracja naszej gospodarki z gospodarką Unii Europejskiej - znacznie zwiększyło również nasze ryzyko związane z wyhamowaniem koniunktury w Europie Zachodniej - powiedział. PiS złożyło wniosek o odrzucenie sprawozdania i nieudzielenie rządowi absolutorium. - Za marnotrawienie publicznych pieniędzy, za zadłużanie Polaków, za rozmontowanie systemu finansów publicznych, za pozbawienie perspektyw na przyszłość milionów Polaków - nie możemy zgadzać się na patologię budżetową. Nie możemy tolerować tego, że budżet staje się orężem w walce z demokratyczną opozycją - uzasadniła wiceprezes PiS Beata Szydło. Posłanka mówiła m.in. o rosnącym długu publicznym, który - jak podkreśliła - "rósł i rośnie na koszt Polaków i przyszłych pokoleń". Stwierdziła m.in., że koalicja PO-PSL doprowadziła finanse państwa do zapaści i nie ma pomysłu, jak zmienić ten stan rzeczy. Zwróciła też uwagę, że dochody budżetu państwa w 2013 r. były niższe o ponad 20 mld zł od zaplanowanych w ustawie budżetowej przed jej nowelizacją. Wpłynęły na to - jak powiedziała - m.in. niższe wpływy z podatku VAT.
Lista grzechów
Podobne argumenty podniósł Twój Ruch, który do listy grzechów rządu - poza zadłużaniem państwa i wzrostem bezrobocia - dodał rozbudowywanie "armii urzędników". Poseł Ruchu Wincenty Elsner zapowiedział, że jego ugrupowanie będzie głosowało przeciwko przyjęciu sprawozdania z wykonania budżetu za 2013 rok. Również Andrzej Romanek (Sprawiedliwa Polska) krytykował wykonanie budżetu, oceniając, że było ono chaotyczne. Bulwersujący jest "chaos decyzyjny - niewyobrażalna rzecz, by prezes Narodowego Banku Polskiego spotykał się z ministrem spraw wewnętrznych i decydował, kto ma piastować urząd ministra finansów" - powiedział Romanek, nawiązując do ujawnionej przez "Wprost" rozmowy szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką. SLD oceniło, że budżet na 2013 r. był budżetem stagnacji. - Wersja pierwotna to totalna porażka rządowych planistów, dopiero nowelizacja nadała powagi jego konstrukcji - mówił poseł Sojuszu Ryszard Zbrzyzny. Odnosząc się do działalności NBP Zbrzyzny powiedział, że politycy SLD zgadzają się "z krytyczną oceną NIK". - Nie zrealizowano podstawowego celu polityki pieniężnej, przez 11 miesięcy 2013 r. inflacja kształtowała się poniżej dolnej granicy dopuszczalnych odchyleń od celu, to jest poniżej 1,5 proc. - mówił.
Alternatywa
Minister finansów Mateusz Szczurek podkreślał, że, gdyby nie nowela budżetu w 2013 r., konieczne byłyby większe oszczędności. Przekonywał, że podczas tworzenia budżetu sytuacja gospodarcza pogarszała się z każdym miesiącem i pod koniec tworzenia budżetu było jasne, że będzie konieczna nowelizacja. Minister przypominał też historyczne dane dotyczące zadłużenia państwa. Jak zaznaczył, dług publiczny między 2007 r. a 2014 r. - według prognoz Komisji Europejskiej - wzrośnie o 4,2 punktu proc. - To jest drugi najniższy wynik w UE. Jest jeden tylko kraj, gdzie ten dług rosnąć będzie mniej, to jest Szwecja - oświadczył. Na zakończenie debaty minister Szczurek odniósł się jeszcze do pytań posłów, m.in. dotyczących pomysłów na obniżenie kosztów obsługi długu publicznego. - Najlepszą metodą jest możliwie niewielki wzrost tego długu, nawet w trudnych warunkach gospodarczych, to właśnie się działo (w Polsce) w ostatnich 7 latach - podkreślił. - Drugim sposobem jest utrzymywanie zaufania do polityki państwa, zarówno jeśli chodzi o obsługę długu, jak i całe otoczenie instytucjonalne, politykę fiskalną, długofalowy rozwój kraju czy podtrzymywanie wzrostu gospodarczego - dodał. Wskazał też, że Polska jest jednym z nielicznych krajów UE, któremu w ostatnich 7 latach nie obniżono ratingu. Jednocześnie podkreślił, że w środę odbył się przetarg obligacji skarbowych, po którym rentowność 10-letnich obligacji obniżyła się do 3,23 proc. - Bijemy w tej chwili rekord z początku 2013 r. pod względem niskiej obsługi długu - mówił. Szczurek mówił też, że zwiększenie udziału nakładów na obronność będzie realizowane w miarę możliwości finansowych państwa. - Przygotowujemy w tej chwili przy współudziale prezydenta oraz MON projekt ustawy, który taki wzrost będzie uwzględniał - powiedział Szczurek.
Działania banku centralnego
Prezes NBP prof. Marek Belka, który przedstawił sprawozdanie z działalności banku centralnego w 2013 r., przekonywał, że zrealizował on zadanie utrzymania stabilnego poziomu cen. Mówił także, że w ostatnich kwartałach polityka pieniężna realizowana była w Polsce w kontekście oczekiwanego przyspieszenia wzrostu gospodarczego. - Już na jesieni zeszłego roku w projekcji inflacji i Produktu Krajowego Brutto przewidzieliśmy, że wzrost gospodarczy w Polsce przyspieszy. Widzimy teraz pozytywne efekty naszej polityki pieniężnej - ocenił. Posłowie wysłuchali też sprawozdania komisji nt. przedstawionej przez premiera informacji o poręczeniach i gwarancjach udzielonych w 2013 roku przez Skarb Państwa, niektóre osoby prawne oraz Bank Gospodarstwa Krajowego. W ustawie budżetowej na 2013 r. na poręczenia i gwarancje przeznaczono 300 mld zł, z czego wydano ok. 11 mld zł, czyli 3,65 proc. zaplanowanego limitu - mówił poseł sprawozdawca Paweł Arndt, przedstawiając informację o poręczeniach i gwarancjach udzielonych w 2013 r. przez SP. W 2013 r. udzielono sześciu gwarancji Skarbu Państwa. Największa wynosiła ok. 2 mld zł i związana była z emisją przez PKP S.A. obligacji przeznaczonych na częściowe finansowanie wydatków inwestycyjnych związanych z realizacją projektów ujętych w wieloletnim planie inwestycji kolejowych do 2015 r. Pozostałe gwarancje to spłaty kredytów zagranicznych na wsparcie przedsięwzięć infrastrukturalnych. Dwa z nich dotyczyły kolei, a trzy - inwestycji drogowych - poinformował Arndt. PKP PLK na modernizację linii kolejowej E-59 pożyczyły pieniądze od Europejskiego Banku Inwestycyjnego; drugi kredyt, zaciągnięty przez PKP Intercity także w EBI, dotyczył taboru kolejowego dużych prędkości.
Autor: mn/km/kwoj / Źródło: PAP