Łączność sieci Plus w Kotlinie Kłodzkiej udało się przywrócić prawie na całym wcześniejszym obszarze - poinformował operator we wtorek po południu. Wcześniej Orange, Play i T-Mobile podawały, że intensywnie pracują nad zapewnieniem łączności na terenach objętych powodzią.
Arkadiusz Majewski, Starszy Specjalista ds. Promocji i Public Relations w Polkomtelu (operator sieci Plus), przekazał, że we wtorek sytuacja w Kotlinie Kłodzkiej, z wyjątkiem dwóch lokalizacji, wygląda zdecydowanie lepiej. - Chociaż nie jest jeszcze to stan "normalny", to łączność naszej sieci udało się przywrócić prawie na całym wcześniejszym obszarze, a niedziałające stacje to przypadki incydentalne i w każdej chwili mogą zostać przywrócone do pracy - poinformował.
Jak dodał, te dwa przypadki to Stronie Śląskie i Polanica-Zdrój, w których zasięg sieci był zapewniony w oparciu o łącza dzierżawione od dostawców zewnętrznych, które obecnie - czyli około godz. 14 we wtorek - jeszcze nie działają. - Jesteśmy tu uzależnieni od dostawców i czasu, w jakim uda się im uporać ze skutkami powodzi - podkreślił Majewski.
Dynamiczna sytuacja
- Sytuacja powodziowa jest bardzo dynamiczna, z tego względu nie działa jeden z obiektów obsługujący ponad 10 BTS w okolicach miejscowości Brzeg (Opolskie). Tu sytuacja jest dość trudna, bowiem już o 3 w nocy była wysłana ekipa w celu naprawy, natomiast okoliczne drogi są pozamykane i pozalewane i nie mogą oni dojechać na miejsce. Obecnie trudno podać nawet szacunkową godzinę, kiedy to może się udać - zaznaczył. Dodał, że na pozostałych obszarach sieć pracuje w tej chwili normalnie, a przypadki niedziałania stacji są sporadyczne i "praktycznie nie odbiegają od zwykłego dnia".
Według firmy Orange na obszarze objętym klęską żywiołową mogą nadal występować kłopoty z łącznością komórkową; we wtorek przed południem na prawie 500 znajdujących się tam stacji bazowych, nie działało 36.
- Powodem jest brak prądu oraz zalania - poinformował rzecznik Orange Polska Wojciech Jabczyński. Dodał, że służby operatora "cały czas pracują, aby przywrócić ich działanie, ale jest to bardzo trudne ze względu m.in. na brak dostępu do niektórych obiektów". Podkreślił, że tam, gdzie to było możliwe, zostały zastosowane agregaty prądotwórcze. - Robimy wszystko co możliwe, aby zapewnić łączność naszym klientom i służbom - zaznaczył Jabczyński.
Dyrektor Departamentu Komunikacji Korporacyjnej Play Krzysztof Olszewski zwrócił uwagę, że "sytuacja jest nadal wymagająca, ponieważ część terenów jest zalana lub nadal zagrożona". - Jednak w stosunku do wczoraj jest poprawa - przekazał we wtorek Olszewski. - Nasze ekipy są cały czas na miejscu i pracują - dodał.
We wtorek rano Jakub Chajdak z Biura Prasowego T-Mobile Polska informował, że największy problem z telefonią komórkową wciąż występuje w Kotlinie Kłodzkiej. - Niestety, dotarcie na miejsce często utrudniają nam zalania i niedostępność dróg, ale nasze ekipy robią wszystko co tylko możliwe, żeby wykonać zadanie. Utrudnienia w dotarciu ekip na miejsce pojawiają się też w okolicach Nysy - przekazał Chajdak.
Stan klęski żywiołowej w Polsce
We wtorek południowa i zachodnia część Polski w dalszym ciągu walczy z powodziami i wezbranymi rzekami. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej - Państwowy Instytut Badawczy przekazał, że w nocy z poniedziałku na wtorek stany alarmowe były notowane na 76 stacjach hydrologicznych, głównie w południowo-zachodniej Polsce.
We Wrocławiu z udziałem przedstawicieli rządu i właściwych służb odbyło się posiedzenie sztabu kryzysowego, zwołanego w związku z sytuacją powodziową. Szef MSWiA poinformował, że premier podjął decyzję o rozszerzeniu zakresu terytorialnego rozporządzenia o stanie klęski żywiołowej o powiaty w woj. dolnośląskim: lubański, dzierżoniowski i świdnicki; oraz powiaty: opolski, krapkowicki, brzeski i kędzierzyńsko-kozielski w woj. opolskim.
Premier Donald Tusk zapowiedział, że kolejne spotkanie sztabu kryzysowego we Wrocławiu odbędzie się we wtorek o godz. 18.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Krzysztof Świderski/PAP