Jeśli OPEC zgodzi się na zmniejszenie wydobycia ropy, może nastąpić spowolnienie spadku cen tego surowca - zauważają publicyści "The Economist". Kartel przyspieszył spotkanie przedstawicieli krajów członkowskich - odbędzie się już w piątek.
Z powodu spadających cen ropy, Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) zdecydowała o przełożeniu na najbliższy piątek planowanego na listopad spotkania. Ma ono się odbyć w siedzibie kartelu w Wiedniu.
Brytyjski "The Economist" przypomina, że jeszcze w lipcu br. za baryłkę ropy płacono 145 USD. Obecnie baryłka oscyluje w granicach połowy tej ceny. 16 października ceny baryłki osiągnęła 14-miesięczne minimum: 68,57 USD. Ale w poniedziałek rano baryłka lekkiej ropy WTI na NYMEX w Nowym Jorku w dostawach na listopad, w handlu elektronicznym, zdrożała o 2,15 USD, czyli 3 proc., do 74 USD.
Kryzys gospodarczy to mniejsze zapotrzebowanie na ropę
Publicyści "The Economist" zwracają uwagę na fakt, że finansowy chaos oraz powszechne obawy o spowolnienie gospodarcze, może spowodować zmniejszenie popytu na ropę.
W ub. tygodniu surowiec staniał o 7,5 proc. Szef katarskiego ministerstwa energetyki i przemysłu Abd Allah ibn Hamad al-Attija oświadczył w piątek, że przewiduje, iż kraje naftowego kartelu OPEC zmniejszą produkcję ropy o 1 milion baryłek dziennie. Światowa produkcja ropy wynosi obecnie ok. 86 milionów baryłek dziennie.
OPEC (Organization of the Petroleum Exporting Countries) utworzona została w 1960 r. w Bagdadzie. Celem organizacji jest kontrolowanie światowego wydobycia ropy, poziomu cen i opłat eksploatacyjnych. Do OPEC obecnie należą m.in. Algieria, Angola, Arabia Saudyjska, Irak, Iran, Katar, Kuwejt, Libia, Wenezuela i Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Źródło: PAP