Na amerykańskim rynku akcji nastąpił we wtorek gwałtowny spadek kursów akcji, najgłębszy od prawie roku. Trzy główne wskaźniki rynku obniżyły się o ok. 3 procent. Według komentatorów ma to związek z obawami, że nadchodzi recesja.
Bezpośrednią przyczyną bessy było opublikowanie danych wskazujących, że w styczniu nastąpił silny spadek obrotów w szerokim sektorze usług, a dokładnie w całym "sektorze poza-wytwórczym", o skali niespotykanej od poprzedniej recesji w USA.
Druga przyczyna to ogłoszone przez światową firmę ratingową Standard & Poor's ostrzeżenie o możliwości obniżenia ocen ratingowych banków. Spowodowało to szczególnie silny spadek notowań banków i firm świadczących usługi finansowe, choć bessa dotknęła również wszystkie inne sektory - od telekomunikacji po energię.
Indeksy spadają
Według ostatecznych danych, wskaźnik największych spółek tego rynku Dow Jones obniżył się aż 370,03 pkt, czyli 2,93 procent, do poziomu 12265,13 pkt. Standard & Poor's 500 Index spadł o 44,18 pkt, czyli 3,20 procent, do poziomu 1336,64 pkt. Nasdaq Composite Index stracił 73,28 pkt, czyli 3,08 procent, kończąc na wysokości 2309,57 pkt.
Spadły akcje wszystkich 30 wielkich spółek wchodzących w skład wskaźnika Dow Jones, niektóre bardzo silnie, na przykład giganta finansowego Citigroup Inc. aż o 7,4 procent. Natomiast z pięćsetki S&P wzrosło tylko 17 spółek. Dow i S&P 500 zanotowały największy jednodniowy spadek od 27 lutego.
Źródło: PAP, tvn24.pl