Agencja ratingowa Moody's obniża swoją ocenę greckiego zadłużenia w euro i walutach obcych do poziomu Caa1, czyli uznawanego już za "śmieciowy". Moody's dodaje też, że dalsza perspektywa jest negatywna. Inna z wielkich agencji ratingowych, Standard & Poor's, już przed miesiącem wydała podobną ocenę.
Rating greckiego długu w ocenie Moody's od dzisiejszego popołudnia zostaje obniżony z B1 do Caa1 - podano.
Jako powody wskazano rosnące ryzyko, że Grecja nie rozwiąże problemu swych długów bez postępowania układowego z wierzycielami. Agencja określiła też jako "wysoce niepewne" oceny rozwoju gospodarczego i brak postępu w realizacji celów reform finansowych.
Informacja o obniżce ratingu nadeszła krótko po tym, jak agencja Reutera doniosła o większych szansach na wdrożenie nowego programu naprawy finansów publicznych. Według Reutera, który powołuje się na anonimowe greckie źródła rządowe, Ateny zgodziły się na plan cięć budżetowych, który ma przynieść tylko w tym roku 6,4 miliardów euro. W piątek na nadzwyczajnym spotkaniu ma go omawiać premier Grecji i szef eurogrupy, Jean Claude Juncker.
Według Reutera, Grecja przystała na podwyżki podatków i zmniejszenie części ulg podatkowych. Program ma objąć cięcia w wydatkach rządowych i zwiększenie dochodów do budżetu. Ateny mają też przyspieszyć prywatyzację.
Na rynku jednak coraz głośniej o tym, że Grecja będzie potrzebowała nowych pożyczek od Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Unii Europejskiej, oprócz 110 miliardów euro, jakie obiecano jej już przed rokiem. Dotychczas Ateny otrzymały 53 miliardy z tej puli, a wypłata piątej transzy, wartej 12 miliardów euro, stoi pod znakiem zapytania.
Wartość nowego pakietu niezbędnego Grecji analitycy oszacują na około 70 miliardów euro.
Źródło: Reuters, Bloomberg