Wiosna coraz wyraźniej daje znać o sobie, a wkrótce ma zawitać także na rynek pracy. Wyjątkowo optymistycznie dla Polski pod tym względem wyglądają badania jednej z największych na świecie agencji pośrednictwa pracy - Manpower. Wypadamy w nich znacznie lepiej, niż kraje skandynawskie czy Europy Zachodniej.
- Będzie więcej ofert na rynku pracy i rzeczywiście pracodawcy będą bardziej nastawieni na zatrudnianie niż na zwalnianie - mówiła w TVN CNBC Biznes Iwona Janasdur, dyrektor generalna Manpower Polska.
Jej agencja zapytała wybranych przedsiębiorców, czy zamierzają przyjmować nowych pracowników, zwalniać czy może utrzymać liczbę zatrudnionych bez zmian. Wyniki wyglądają optymistycznie. Biorąc pod uwagę poprzednie takie badania, liczba firm, które przewidują spadek zatrudnienia zmniejszyła się z 10 do 7 proc. Wzrosła za to liczba przedsiębiorstw zamierzających zatrudnić więcej pracowników - z 15 do 20 proc.
Co rośnie, musi spaść
Ten optymistyczny trend potwierdzają ekonomiści, którzy za pomocą zupełnie innych wskaźników badają perspektywy dla rynku pracy.
- Coraz więcej ofert pracy jest zgłaszanych do urzędu pracy. Zdecydowanie widać, że pracodawcy juz przestali zwalniać - potwierdza Katarzyna Żach z Urzędu Pracy na warszawskiej Woli. - W naszych prognozach maj uznajemy za pierwszy miesiąc miesięcznego wzrostu zatrudnienia - dodaje Karolina Sędzimir-Domanowska, ekonomistka rynku pracy PKO BP.
Bo na razie niestety bezrobocie wciąż rośnie. W lutym, według szacunków ministerstwa pracy, stopa bezrobocia wyniosła 13 proc. - to najwięcej od maja 2007 roku.
- Mniej więcej od kwietnia do października spodziewamy się sezonowego spadku bezrobocia w granice 12 proc. w październiku - pociesza Domanowska.
Gdzie będzie praca?
Najczęściej zamiar zatrudniania pracowników deklarują m.in. kopalnie, zakłady przemysłowe i firmy transportowe. Jeszcze więcej pracy, tyle, że w dużej mierze sezonowej - będzie w restauracjach, hotelach i sklepach. I to nie tylko w miejscowościach turystycznych.
- W naszej restauracji będzie zatrudnionych dwóch kelnerów i jeden kucharz - mówi Urszula Czyżak, szef kuchni klubu „Piotrkowska 97” w Łodzi, gdzie pracują obecnie 22 osoby.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES