Nie wiadomo, kto nas będzie woził pociągami. Chociaż wejście na tory prywatnej firmy w kujawsko-pomorskim miało być przełomem w walce z monopolem PKP, to wcale nie znaczy, że szlak jest przetarty, wręcz przeciwnie - donosi "Gazeta Prawna".
Marszałek woj. kujawsko-pomorskiego zdecydował, że organizację jednej trzeciej połączeń kolejowych w województwie powierza prywatnej spółce Arriva PCC. Marszałek woj. kujawsko-pomorskiego wykazał się przy tym niemałym aktem odwagi, bo z rozmysłem wszedł w drogę nie tylko planom PKP, ale samego rządu.
Bo rząd chce przekazania PKP Przewozy Regionalne - spółki, która realizuje znaczną część kolejowych przewozów pasażerskich - w ręce samorządów wojewódzkich, a to może na długie lata zablokować wejście prywatnych firm na tory.
W przyjętym kilka tygodni temu programie rząd postanowił, że spółka PKP Przewozy Regionalne zostanie do 2009 roku rozdzielona między samorządy. Każde województwo przejmie udział proporcjonalny do wielkości przewozów na swoim terenie. Ma się to odbyć w myśl zasady: skoro z własnych budżetów finansują przewozy (wpływy z biletów nigdzie na świecie nie pokrywają kosztów kolei regionalnych), same najlepiej zadbają o firmę, która je realizuje.
Samorządy wstępnie się zgodziły, ale postawiły warunki: chcą wsparcia w postaci 6 - 8 mld zł (np. w postaci wyższych udziałów w dochodach z tytułu VAT, CIT) na zakup taboru, gwarancji, że państwowy zarządca infrastruktury nie będzie podwyższał cen za korzystanie z torów i możliwości przejmowania niektórych ich odcinków na własność.
Jednak zdaniem wielu ekspertów taka reforma zablokuje liberalizację rynku przewozów pasażerskich i powstrzyma wejście na tory prywatnych przewoźników. Żaden inwestor, także samorząd, nie miałby bowiem interesu w tym, żeby do wykonania usługi, za którą sam płaci, wybrać inną firmę niż ta, która do niego należy.
- Samorząd jako właściciel będzie oczywiście pilnować kosztów w spółce, ale nie wiem, czy to poprawi jakość przewozów. A nie będzie mu zależało, aby ogłaszać przetarg i wybierać oferenta konkurencyjnego wobec własnej spółki przewozowej - mówi Jakub Majewski z Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei.
Źródło: "Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24