1,3 mln zł kary otrzymał Stalexport Autostrada Małopolska - koncesjonariusz odcinka autostrady A4 pomiędzy Katowicami a Krakowem. Karę nałożył Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał, że spółka nie powinna pobierać pełnej opłaty za przejazd remontowaną autostradą.
Według UOKiK spółka naruszyła prawo, narzucając konsumentom "nieuczciwe" ceny za przejazd remontowanym odcinkiem autostrady. Poza karą finansową prezes Urzędu Marek Niechciał nakazał przedsiębiorcy zmianę tej praktyki. Dodał, że pełnomocnik Stalexportu otrzymał decyzję w poniedziałek. Jest ona efektem wszczętego jesienią ub.r. postępowania antymonopolowego w tej sprawie. To potwierdziło, że remonty obejmują znaczną część autostrady. - Jednocześnie opłaty za przejazd nie różnią się od tych, pobieranych w normalnych warunkach – tłumaczył szef Urzędu.
60 km wyrobu autostradopodobnego
- Kierowcy powinni płacić za to, że przejeżdżają, ale wtedy, gdy przejeżdżają w tempie, które mniej więcej odpowiada tempu autostradowemu - tłumaczył swoją decyzję Niechciał. Szef UOKiK stwierdził, że przedsiębiorca albo powinien obniżyć opłaty albo remont prowadzić w taki sposób, aby nie powodował utrudnień w ruchu. - Tak, żeby kierowcy czuli, że jadą autostradą, a nie wyrobem autostradopodobnym - podkreślił.
A kierowcy rzeczywiście czuli się oszukani. W ubiegłym roku do UOKiK lawinowo napływały skargi użytkowników autostrady. Kierowcy narzekali, że choć płacą za odcinek Kraków-Katowice 13 zł, czyli całą stawkę, nie korzystają z autostrady w pełnym zakresie.
Stalexport Autostrada Małopolska zapowiedział, że odwoła się od decyzji Urzędu do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Ma na to dwa tygodnie. Jednak potem może odwoływać się do kolejnych instancji, a w nich postępowania mogą trwać miesiące. Z kolei zanim wyrok się nie uprawomocni, SAM nie musi stosować się do decyzji UOKiK. Z drugiej jednak strony, jeśli ostatecznie przegra, za każdy dzień niewypełnienia zaleceń może otrzymać do 10 tys. euro kary.
Źródło: TVN CNBC, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES