4,1 mld euro, czyli około 15 mld zł, wysłali w zeszłym roku do Polski nasi emigranci. To rekordowa suma, tylko o 3 - 4 mld zł mniejsza od ubiegłorocznego deficytu państwa - pisze "Dziennik".
Według GUS, na koniec 2007 roku za granicą przebywało blisko 2 mln rodaków. Duża część co miesiąc przesyła do kraju żywą gotówkę - pisze "Dziennik".
Z szacunkowych danych Narodowego Banku Polskiego przygotowanych dla „Dziennika” wynika, że w ubiegłym roku do kraju przesłano za pośrednictwem banków 4,1 mld euro. Ale to tylko czubek góry lodowej. NBP przyznaje, że dane są niedokładne. Suma ta może być znacznie większa. Nikt nie jest bowiem w stanie określić, ile pieniędzy trafia do Polaków w postaci po prostu gotówki.
Zdaniem ekonomistów, w przyszłym roku transfer środków będzie jeszcze większy. Poza tym pieniądze zarobione poza Polską będą przez rodaków inwestowane w kraju: w mieszkania lub otwarcie własnego biznesu. Dzięki temu złoty będzie się umacniał, a za kilka lat euro może kosztować zaledwie 3,3 zł - zauważa gazeta.
- To bardzo pozytywne zjawisko. Emigranci wspierają nasz kraj i gospodarkę. Dzięki temu rośnie siła nabywacza Polaków - tłumaczy na łamach "Dzeinnika" prof. Leszek Gilejko, kierownik Katedry Socjologii Ekonomii Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.
Rodziny zyskują Dzięki pieniądzom płynącym z Wielkiej Brytanii, Irlandii czy Niemiec wzrasta też poziom życia pozostawionych w kraju rodzin. - Mój mąż w ciągu tygodnia zarabia w Wielkiej Brytanii tyle, co ja w Polsce przez kilka miesięcy - tłumaczy 46-letnia Marianna, sprzedawczyni z Biłgoraja. - Oczywiście, bardzo tęsknimy. Ale mamy czwórkę dzieci i bez tych pieniędzy nie byłoby nas stać na utrzymanie rodziny na odpowiednim poziomie - dodaje.
Jej mąż Mirosław od trzech lat na Wyspach zajmuje się pracami remontowymi i wysyła bliskim pieniądze.
Źródło: "Dziennik", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl