Ceny benzyny dalej rosną. Na niektórych stacjach za popularną 95 trzeba płacić nawet ponad 8 złotych za litr. Zdaniem Dawida Czopka, zarządzającego w Funduszu Inwestycyjnym Polaris, jeśli przekroczymy poziom 8 złotych na większości stacji, to ceny mogą mocno przyspieszyć. - Wtedy na przykład zobaczymy 8,50 za litr - mówił ekspert rynku paliwowego we "Wstajesz i weekend" w TVN24.
Według danych Biura Maklerskiego Reflex aktualne ceny paliw kształtują się na średnim poziomie: benzyna bezołowiowa 95 - 7,89 zł/l, bezołowiowa 98 kosztuje 8,45 zł/l, olej napędowy 7,39 zł/l, a autogaz 3,60 zł/l. "Na małej części stacji za litr benzyny Pb95 płacimy już powyżej 8 zł/l, ale w weekend takich stacji może być znacznie więcej" - napisali analitycy w piątkowym komunikacie.
Ceny paliw w Polsce
Dawid Czopek, zarządzający w Funduszu Inwestycyjnym Polaris, był pytany, czy "pęknie" 8 zł za litr. - Mam nadzieję, że nie. To jest trochę psychologiczna granica, gdzie właściciele stacji benzynowych, koncerny, które nimi zarządzają, mają pewien margines bezpieczeństwa. Z punktu widzenia psychologicznego zawsze lepiej zrobić cenę 7,99 niż 8,01, bo cena jest praktycznie taka sama natomiast nie ma tej ósemki, która straszy - powiedział ekspert rynku paliwowego.
Jak wskazał, jeżeli przekroczymy poziom 8 zł na większości stacji, to ceny mogą wyraźnie przyspieszyć. - Jeżeli trzeba będzie przeskoczyć przez ósemkę, to przez tę ósemkę bardzo szybko przeskoczymy, niestety tak jest. I wtedy na przykład zobaczymy 8,50 - stwierdził Czopek.
Tankowanie na wakacje
Ekspert był też pytany o prognozy na wakacje. - Bardzo wierzę w to i bardzo liczę na to - ale to jest w sferze wiary i nadziei niż w sferze twardych dowodów - że nie przekroczymy ceny 8 złotych za litr najpopularniejszej benzyny 95 - powiedział, przyznając jednocześnie, że "lato może być naprawdę bardzo trudne".
- Mamy do czynienia z dużym niedoborem, jeżeli chodzi o produkcję rafineryjną. Dzisiaj problemem nie jest nawet sama ropa naftowa, a zdolności rafinerii do przerabiania tej ropy na gotowe paliwa - wyjaśniał Dawid Czopek.
Ekspert wskazywał, że ta sytuacja dotyczy rafinerii nie tylko w Polsce. - To jest problem całego świata. Problem całego świata polegał na tym, że bardzo duża część produkcji czy przerobu ropy naftowej była outsourcowana do Rosji. Nawet Stany Zjednoczone kupowały olbrzymie ilości benzyny od rafinerii i firm rosyjskich - zauważył.
- W momencie, w którym nie chcemy kupować gotowych paliw z Rosji, nie chcemy kupować ropy z wiadomych przyczyn, tego paliwa po prostu brakuje. Jeżeli tego paliwa brakuje, to cena jego idzie bardzo mocno do góry - tłumaczył Czopek. Ponadto - jak dodał - "zapasy są rekordowo niskie".
- Więc też nie jesteśmy w stanie za bardzo podbierać z zapasów i stąd tak wysokie ceny już gotowych paliw, nie tylko samej ropy - powiedział ekspert rynku paliwowego.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock