Informację o podejrzanej fladze przekazał w środę na Kontakt24 pan Marek, właściciel terenu przy ulicy Przemysłowej, na którym znajduje się maszt. Mężczyzna dzierżawi go na użytek reklamowy.
- Wczoraj wieczorem zauważyłem, że na maszcie pojawiła się flaga z sierpem i młotem. Początkowo uznałem to za jakiś chuligański wybryk, ale po dzisiejszych doniesieniach odnośnie dronów postanowiłem sprawdzić, czy faktycznie dobrze ją rozpoznałem i okazało się, że miałem rację – relacjonował mężczyzna.
Dodał, że dziś rano o incydencie zawiadomił policję. - Wiem, że są na miejscu i zdejmują tę flagę, bo maszt jest wysoki na 60 metrów, więc nie da się tego ściągnąć bez specjalnych narzędzi - wyjaśnił.
Właściciel terenu zaznaczył, że nie wie, kiedy dokładnie pojawiła się flaga. - Zauważyłem ją wczoraj (we wtorek - red.), ale nie wiem, kiedy się pojawiła i kto ją tam umieścił - podkreślił.
Flagę musi ściągnąć specjalny zespół
Zdarzenie potwierdził młodszy inspektor Tomasz Krupa, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. - Dziś po godzinie 8 rano otrzymaliśmy zgłoszenie o zawieszeniu flagi na maszcie telekomunikacyjnym w miejscowości Wysokie Mazowieckie przy ulicy Przemysłowej. W tej chwili prowadzone są czynności wyjaśniające i zbieranie materiału dowodowego w celu ustalenia sprawcy tego incydentu - przekazał.
- Flaga zawieszona jest na dużej wysokości masztu telekomunikacyjnego, więc do jej ściągnięcia potrzebny jest specjalny zespół - wyjaśnił.
Autorka/Autor: est, wini/tok
Źródło: Kontakt24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt24/ Marek