Wybuch w Przewodowie. W okolicy mogą być użyte drony oraz policyjny śmigłowiec. Policja informuje i uspokaja

Do eksplozji w Przewodowie, małej miejscowości pod Hrubieszowem przy polsko-ukraińskiej granicy doszło we wtorek o godzinie 15.40. W zdarzeniu śmierć poniosły dwie osoby . Mężczyźni byli w pracy w suszarni zbóż, jeden przyjechał traktorem z przyczepą, drugi miał ten towar zważyć w magazynie. I spadła na nich rakieta.

ZOBACZ TEŻ: Wybuch w Przewodowie - co wiemy do tej pory

W miejscowości wyznaczono strefę w promieniu 500 metrów od miejsca wybuchu. Mogą tam wjechać wybrane osoby, głównie mieszkańcy po okazaniu dokumentów.

Komenda Główna Policji w mediach społecznościowych uspokaja mieszkańców, że "nic niepokojącego się nie dzieje". Na niebie mogą pojawić się drony oraz policyjny śmigłowiec, ale związane jest to "wyłącznie ze szczegółowymi oględzinami". Jak ustalił reporter TVN24, służby między innymi przeczesują pola w poszukiwaniu odłamków rakiety.

Otrzymaliśmy oświadczenie wojewody lubelskiego Lecha Sprawki. "Rodzinom i bliskim ofiar przekazuję wyrazy głębokiego współczucia" - napisał. Zapewnił, że rodziny ofiar zostały już objęte opieką.

Równocześnie zwrócił się z apelem do wszystkich mieszkańców województwa "o zachowanie spokoju i wzajemnej solidarności".

"Podkreślam, że wszystkie służby działają w stanie podwyższonej gotowości. Dążymy do tego, aby w pełni wyjaśnić sytuację" - napisał Sprawka.

Na koniec wojewoda zaapelował o zachowanie wyjątkowej czujności w kwestii prób dezinformacji. "W tej wyjątkowej sytuacji musimy opierać się wyłącznie na faktach i na sprawdzonych źródłach informacji" - wyjaśnił.