Turysta, który niedaleko Rydzewa (woj. warmińsko-mazurskie) pływał rowerem wodnym po Jeziorze Niegocin poinformował służby o tym, że w wodzie około 300-400 metrów od brzegu zauważył niewybuchy. Choć jeden okazał się dużą butelką, która mogła przypominać pocisk, drugi był rosyjskim granatem moździerzowym.
Na dnie Jeziora Niegocin, na wysokości Rydzewa w gminie Miłki, prawdopodobnie leżą dwa niewybuchy - takie zgłoszenie w piątek (12 lipca) dostała policja od strony turysty, który pływał po akwenie rowerem wodnym.
Zgłaszający wskazał, że widział znalezisko około 300-400 metrów od linii brzegowej. Na miejsce udali się policjanci wraz z saperami. Informacji nie udało się jednak potwierdzić, bo tego dnia była kiepska pogoda.
Granat z czasów II wojny światowej
Służby ewakuowały mieszkańców przyległych do jeziora budynków oraz harcerzy, którzy w Rydzewie przebywali akurat na obozie. Na miejscu pojawili się natomiast nurkowie z 13 Dywizjonu Trałowców z Gdyni.
- W trakcie ponownego sprawdzenia obszaru wodnego, gdzie w odległości około 1,5 metra od siebie miały leżeć dwa niewybuchy, nurkowie ujawnili granat moździerzowy kaliber 82 mm produkcji rosyjskiej. Pochodził z czasów II wojny światowej. Został przekazany saperom – mówi asp. szt. Iwona Chruścińska z Komendy Powiatowej Policji w Giżycku.
ZOBACZ TEŻ: Niewybuch zaklinował się na zębach koparki
Na dnie leżała też duża butelka
Jako że turysta mówił o dwóch niewybuchach, nurkowie sprawdzili około 500 metrów kwadratowych jeziora.
"Podczas sprawdzenia nie potwierdzono obecności drugiego z niewybuchów. W pobliskiej odległości od ujawnienia pierwszego leżała na dnie duża butelka, która mogła przypominać pocisk" – czytamy w policyjnym komunikacie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Giżycko