Nie tylko za jazdę na podwójnym gazie, ale też za "udzielenia korzyści majątkowej" odpowie 50-latek, którego w pobliżu Pisza (woj. warmińsko-mazurskiej) zatrzymała policja. Mężczyzna miał w organizmie blisko 2,5 promila alkoholu. Zaproponował mundurowym niemal 32 tysiące złotych.
W sobotę (8 kwietnia) po godz. 16 policjanci drogówki dostali informację, że od strony Kolna w kierunku Pisza jedzie samochód, którego kierowca jest prawdopodobnie pijany.
"Po otwarciu drzwi tego auta funkcjonariusze nie mieli żadnych wątpliwości, że kierowca jest nietrzeźwy, bo wyraźnie czuć było od niego alkohol" - relacjonuje nadkomisarz Anna Szypczyńska z Komendy Powiatowej Policji w Piszu.
Powiedział, że musi zabrać z auta kilka rzeczy. Wrócił z plikiem banknotów
Autem kierował 50-letni mieszkaniec Siedlec. Mężczyzna jechał sam. Badanie alkomatem wykazało, że miał w organizmie blisko 2,5 promila alkoholu.
Zanim policjanci zabrali go do komendy, zadecydowali, że auto należy odholować na parking. 50-latek powiedział policjantom, że musi w takim razie zabrać z samochodu kilka niezbędnych rzeczy. Wrócił do nich z plikiem banknotów.
"Zaproponował funkcjonariuszom korzyść majątkową w wysokości 31 900 złotych w zamian za odstąpienie przez nich od czynności służbowych. Jakby tego było mało, w jego torbie policjanci znaleźli woreczek strunowy z zawartością suszu roślinnego" - przekazuje Szypczyńska.
Usłyszał zarzuty
Pieniądze i woreczek zostały zabezpieczone. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.
"Po wytrzeźwieniu i zabraniu materiału dowodowego 50-latek z Siedlec usłyszał zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości oraz zarzut udzielenia policjantom korzyści majątkowej za naruszenie prawa" - informuje policjantka.
Jak zastrzega, jeśli badania laboratoryjne wykażą, że zabezpieczony susz roślinny to marihuana dojdzie do tego jeszcze zarzut posiadania narkotyków.
Mężczyzna został, decyzją prokuratora, objęty policyjnym dozorem. Grozi mu nawet 10 lat więzienia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock