W czwartek rano w szpitalu w Lublinie zmarła 92-letnia pasażerka busa do przewozu osób niepełnosprawnych, który w środę w miejscowości Piaski (woj. lubelskie) uderzył w bariery energochłonne. Busem kierował pijany 49-latek, w organizmie miał 2,6 promila alkoholu. Mężczyzna przebywa w areszcie, dzisiaj usłyszy zarzuty. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi mu do 12 lat więzienia.
Ciało zmarłej kobiety zostało zabezpieczone do badań. - Sekcja zwłok odbędzie się w przyszły wtorek, 10 stycznia - powiedziała portalowi tvn24.pl prokurator Agnieszka Kępka, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Bus uderzył w bariery energochłonne, w busa uderzyła osobówka
92-letnia była pasażerką busa do przewozu osób niepełnosprawnych, który w środę 4 stycznia w miejscowości Piaski w gminie Świdnica zjechał z drogi i uderzył w bariery energochłonne.
Oprócz 92-latki w busie jechała jej 65-letnia córka, pełniąca obowiązki opiekunki starszej kobiety, oraz 49-letni kierowca.
Jak ustaliła policja, kierowca busa wpadł na bariery energochłonne na S12 między węzłami Piaski Zachód a Piaski Wschód, następnie w rozbitego busa uderzył samochód osobowy, którym jechało małżeństwo z Bydgoszczy: mężczyzna w wieku 54-lata, który kierował osobówką, i jego 51-letnia żona.
Pięć osób rannych, jedna z nich zmarła w szpitalu
Jak relacjonuje w rozmowie z tvn24.pl aspirant Elwira Domaradzka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Świdniku, siła uderzenia busa w bariery była tak duża, że 65-letnia kobieta wyleciała z pojazdu. - Została przetransportowana karetką do szpitala. Miała wiele szczęścia, bo poza potłuczeniami, nie odniosła poważnych obrażeń - mówi nam policjantka.
Do szpitali trafili także wszyscy pozostali uczestnicy wypadku. W najcięższym stanie była 92-letnia pasażerka busa. Starsza kobieta została przetransportowana do szpitala w Lublinie śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, gdzie mimo wysiłków lekarzy w czwartek rano zmarła.
Kierowca był pijany, w organizmie miał 2,7 promila alkoholu
Kierowca busa - 49-letni mieszkaniec gminy Żmudź, był kompletnie pijany. Po zbadaniu alkomatem okazało się, że ma ponad 2,6 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna został przetransportowany do szpitala. Po zbadaniu przez lekarza i opatrzeniu ran został przetransportowany do aresztu w Lublinie, gdzie przebywa do teraz.
- W czwartek, kiedy wytrzeźwieje, zostaną przeprowadzone z nim czynności - powiedziała nam aspirant Elwira Domaradzka.
Mężczyzna najprawdopodobniej usłyszy zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności oraz prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Świdnik