Do lubelskiego Egzotarium trafiły dwie papugi, które ktoś porzucił w śmietniku. Kierownik placówki złoży zawiadomienie do prokuratury. Ma nadzieję, że właściciela ptaków uda się ustalić.
- Zgłoszenie dostaliśmy w sobotę od osoby prywatnej. Na miejscu okazało się, że w śmietniku przy ulicy Hanki Ordonówny w Lublinie faktycznie ktoś porzucił dwie papugi – mówi Bartłomiej Gorzkowski.
Jest kierownikiem, działającego w ramach miejskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt, Lubelskiego Egzotarium. Z roku na rok trafia tam coraz więcej zwierząt porzucanych przez nieodpowiedzialnych właścicieli. – Zjawisko to nasila się właśnie na początku wakacji. Nieprzypadkowo. Właściciele wyjeżdżają na urlopy, dzieciom zaczynają się już nudzić zwierzęta, które dostali na komunię. Nieraz też decyzja o porzuceniu pupila zapada po tym, jak zaczyna on chorować. Trudno nazwać to inaczej, niż aktem barbarzyństwa – opowiada kierownik.
"Klatka, w której je znaleziono była dla nich za mała"
Akurat znalezione w śmietniku papugi nie są w najgorszej kondycji. – Chociaż mają podniszczone pióra i widać, że były niewłaściwie karmione. Do tego klatka, w której je znaleziono była wyraźnie dla nich za mała. Ptaki, po 15-dniowej kwarantannie, zostaną skierowane do adopcji – zaznacza nasz rozmówca.
Dziś zamierza zawiadomić prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa. – Zostawienie ptaków na śmietniku jest bez wątpienia formą znęcania nad zwierzętami – mówi Gorzkowski.
Monitoring wokół śmietnika i ogłoszenie w internecie
Liczy, że śledczy z łatwością ustalą właściciela papug. – Teren wokół śmietnika objęty jest monitoringiem. Mam też informacje, że jeszcze w sobotę rano na jednym z portali ogłoszeniowych zamieszczone było ogłoszenie, że właśnie te konkretne papugi są do oddania – twierdzi kierownik.
Przez 13 lat funkcjonowania egzotarium przewinęło się przez nie około 1000 egzotycznych zwierząt. Obecnie jest ich 65. Najwięcej żółwi, węży i jaszczurek.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Fundacja Epicrates