Wśród drutów kolczastych i apatii założyły Radio Majdanek. "Pamiętajmy, że jutro będzie lepiej"

Źródło:
tvn24.pl
Radio Majdanek miało sześć spikerek
Radio Majdanek miało sześć spikerek Państwowe Muzeum na Majdanku
wideo 2/5
Państwowe Muzeum na Majdanku

80 lat temu na terenie niemieckiego obozu koncentracyjnego na Majdanku w Lublinie powstało radio - radio bez głośników i mikrofonów, którego zasięg wyznaczała siła głosu spikerek. Tworzyły je więźniarki polityczne, które w styczniu 1943 roku trafiły do obozu z warszawskiego Pawiaka, na czele z założycielką radia Matyldą Wolińską. Panie starały się podnieść wszystkich na duchu i - stosując specyficzny rodzaj humoru - obśmiać obozowe życie. 

"Jesteśmy obecnie na innej planecie, zwanej Majdanek, i nic już więcej grozić nam nie może, a radio było, jest i będzie najkulturalniejszą rozrywką XX wieku" - tak 13 lutego 1943 roku w niemieckim obozie koncentracyjnym na Majdanku rozpoczęła się pierwsza audycja Radia Majdanek.

Czytaj też: Miały być "tymczasowe", tam niemieccy lekarze i strażnicy decydowali, kto trafi do komór gazowych

Radio założyła Matylda Woliniewska Państwowe Muzeum na Majdanku

Zasięg taki jak siła głosu

- Nie było żadnych głośników czy mikrofonów. A zasięg radia wyznaczała siła głosu spikerek, które siedziały na ostatniej, czyli trzeciej, kondygnacji więźniarskich pryczy w jednym z baraków - mówi Marta Grudzińska z archiwum Państwowego Muzeum na Majdanku.

Dodaje, że dzieje radia sięgają 18 stycznia 1943 roku, kiedy to do obozu przyjechał transport z 311 więźniarkami politycznymi z warszawskiego Pawiaka, który był głównym więzieniem śledczym Gestapo.

Czytaj też: 78 lat temu Niemcy zlikwidowali więzienie Pawiak. Los osadzonych był tragiczny

Pierwszą spikerką była Danuta Brzosko-MędrykPaństwowe Muzeum na Majdanku

- Właśnie w tym transporcie przybyła Matylda Woliniewska, działaczka społeczna, która przed wojną organizowała w województwie lubelskim drużyny harcerskie i była instruktorką przysposobienia wojskowego w żeńskim liceum w Lublinie, a w czasie okupacji działała w podziemiu. To ona wpadła na pomysł stworzenia fikcyjnego radia, które miało za zadanie podnosić inne więźniarki na duchu i w pewien sposób obśmiać obozową rzeczywistość. Wcześniej tworzyła obozowy samorząd - rodzinki obozowe, w których jedna więźniarka opiekowała się drugą - relacjonuje Grudzińska.

Radio miało sześć spikerek

Jak mówi, kiedy człowiek przybywał do obozu to najpierw przeżywał szok. Potem przychodziła apatia.

- Więzień nie miał na nic sił. Nie mógł pogodzić się z tym, co go spotkało, nie wiedział, co go czeka, bo przecież nie było wiadomo, jak długo ma tu przebywać. Jeśli jednak ktoś przetrwał ten okres apatii, to zazwyczaj zaczynał się angażować w różne działania, żeby odciągnąć myśli od tego, co wokół - podkreśla historyczka.

Barak, w który działało radio nie przetrwały do naszych czasówPaństwowe Muzeum na Majdanku

Rozgłośnia działała w baraku na obozowym polu numer pięć. Przez kilka miesięcy istnienia miała sześć spikerek: Danutę Brzosko-Mędryk, Alinę Pleszczyńską, Hannę Fularską, Wiesławę Grzegorzewską, Romanę Pawłowską oraz Stefanię Błońską.

Zawsze rano rozlegało się pianie koguta, później ruszała poranna audycja

Audycje prowadzone były rano, kiedy jeszcze do baraku nie wkraczały SS-manki i wieczorem, gdy panowała cisza nocna, a więźniarki kładły się już spać. Na stronie internetowej muzeum znajduje się relacja jednej ze spikerek Wiesławy Grzegorzewskiej, która wspominała, że zawsze przed poranną audycją rozlegało się głośne melodyjne pianie koguta, do złudzenia naśladowane przez więźniarkę Helenę Koncę, która nigdy nie zaspała.

"Po chwili spikerka mówiła: Hallo, hallo tu Radio Majdanek, dzień dobry paniom. Podawała datę, stan pogody, zapotrzebowanie do różnych komand itp. Starałyśmy się, by poranna audycja miała pogodny nastrój, by dodawać otuchy i siły więźniarkom, by nie poddawały się" - relacjonowała Grzegorzewska.

O nowych wypadkach tyfusu plamistego i czerwonki

Więźniarka Krystyna Tarasiewicz wspominała jak pierwsza spikerka radia Danuta Brzosko-Mędryk podczas jednej z audycji, stojąc przed wyimaginowanym mikrofonem, mówiła, że "dni ostatnie znów przyniosły nam wiele atrakcji, szkoda tylko, że przeważnie niemiłych".

Wśród drutów kolczastych były promykiem nadzieiPaństwowe Muzeum na Majdanku

"I wylicza Danusia długi szereg wydarzeń. Mówi o wszystkim. O nowych wypadkach tyfusu plamistego i czerwonki, o ofiarach SS-mańskiego pejcza, o tym, kto odszedł już od nas na zawsze i o tym, kto jeszcze tu przybył" - czytamy w relacji na stronie muzeum.

Na zakończenie wiadomości lokalnych spikerka podała informację z dziedziny mody.

"Hallo, hallo! Koleżanki! Obecnie lansujemy nową i bardzo oryginalną modę: sukienki wyłącznie w ciemnoniebieskie i szare pasy (…). Pończochy obecnie nosi się od pary. Jeśli jedna jest czarna, to druga beżowa, albo jedna brązowa a druga jasnopopielata (…). Pantofle modne są na grubej, drewnianej podeszwie, wierzch z papierowego płótna (…). Zamiast kapeluszy nosi się obecnie wszelakiego rodzaju chustki, raczej nie jaskrawe i możliwie ciepłe. Na tym kończymy komunikat mody” - relacjonowała przebieg jednej z audycji Krystyna Tarasiewicz.

Czytaj też: Urodził się tu ojciec sukcesu transformerów. Adres: plac Wolności 8

Stosując taki rodzaj humoru, twórczynie Radia Majdanek komentowały obozową rzeczywistość. Układały też słowa do znanych melodii i je śpiewały. Na czele z ze swoim hymnem zaczynającym się od słów "Wyniosła postawa, choć brzydki nasz strój / Na nogach niezgrabne chodaki / To bracia i siostry, to mąż może twój / Pasiaki, pasiaki, pasiaki".

Zastrzyk nadziei w świecie pełnym głodu, bicia i ciężkiej prac

Audycje poranne kończyły się zawsze hasłem "Pamiętajmy, że jutro będzie lepiej", a wieczorne "Pamiętajmy, że każdy dzień zbliża nas do wolności".

- Te hasła były zastrzykiem nadziei dla uwięzionych kobiet w świecie pełnym głodu, bicia i ciężkiej pracy - podkreśla Grudzińska.

Spikerki składały też życzenia imieninowe oraz przypominały o podstawowych zasadach życia społecznego, żeby pomimo miejsca, w którym się wszystkie znalazły zawsze mówić "dziękuję" czy "przepraszam". Alina Pleszczyńska imponowała fenomenalną pamięcią, recytując niemal strona po stronie fragmenty książek, które czytała na wolności. Aktorka Romana Pawłowska czarowała zaś opowieściami o teatrze.

Ostatnia audycja została przerwana

- Ostatnia audycja miała miejsce 1 maja 1943 roku. Trudno nawet nazwać ją audycją, bo Stefania Błońska zdążyła jedynie powiedzieć "Hallo, hallo tu Radio Majdanek, dzień dobry" i w tym momencie wpadły nadzorczynie. Do obozu przybyły bowiem transporty z warszawskiego getta i więźniarki polityczne trafiły do innych baraków, aby pomagać w rozlokowaniu kobiet i dzieci z getta. Tak się stało również z twórczyniami radia. Wiosną 1944 roku trafiły, tak jak zresztą i inne "Pawiaczki", do obozu w Auschwitz czy też w Ravensbrück - mówi nasza rozmówczyni.

Czytaj też: Pani Irena, gdy trafiła do niemieckiego obozu miała obrączkę i kolczyki. "Chcemy je oddać krewnym"

Ostatnią audycję prowadziła Stefania Błońska Państwowe Muzeum na Majdanku

Kobiety tworzące radio przeżyły wojnę. Mówiły później o życiu obozowym oraz opowiadały i pisały o radiu.

- Matylda Woliniewska, opowiadając po wojnie o tym, jak ważne dla więźniarek było radio, powiedziała "Kromka chleba jest podzielna, ale mało obdzielna, no bo ile osób można obdzielić kromką; natomiast słowo, dobre słowo, jest niepodzielne, ale obdzielne. (…) To było promieniowanie wartościami. Zwyciężyły wartości" - przypomina historyczka.

Autorka/Autor:Tomasz Mikulicz

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Państwowe Muzeum na Majdanku

Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24