Na placu Litewskim w Lublinie stanął okrągły ekran przywodzący na myśl filmy science fiction. Dzięki kamerom i łączom internetowym można tam w czasie rzeczywistym zobaczyć, co się dzieje na jednym z placów w Wilnie. Inicjatorzy projektu planują happeningi po obu stronach portalu, a nawet koncerty.
- Można powiedzieć, oczywiście z przymrużeniem oka, że mamy tu do czynienia z zakrzywieniem rzeczywistości. Może następnym krokiem będzie budowa portalu, dzięki któremu "przenikniemy" na drugą stronę – uśmiecha się Piotr Franaszek, dyrektor Ośrodka Międzykulturowych Inicjatyw Twórczych "Rozdroża".
Na placu Litewskim w Lublinie stanął portal przywodzący na myśl futurystyczne urządzenia rodem z filmów science fiction – ekran, dzięki któremu można zobaczyć w czasie rzeczywistym, co się dzieje na jednym z placów w Wilnie.
Przy portalu mają się odbyć lekcje języka migowego
- W projekt włączyły się władze obu miast. Inicjatywa wyszła od, współpracującej z nami, litewskiej Fundacji Benediktas Gylys. Chodzi o pokazanie, jak ważne w naszym życiu jest nawiązywanie bliskości. Co świetnie się sprawdza, bo ludzie po obu stronach portalu machają do siebie, rozmawiają – opowiada nasz rozmówca.
Ekran ma stać do 6 sierpnia. - Do tego czasu planujemy zorganizować po obu stronach różnego rodzaju happeningi, nawet wspólne koncerty. Zgłosiły się już do nas zespoły, które byłyby tym zainteresowane. Odbędą się też lekcje języka migowego – mówi dyrektor.
"Następny kierunek to Rejkiawik i Londyn"
Choć Lublin jest pierwszym miastem, które w ten sposób połączyło się z Wilnem, Fundacja Benediktas Gylys nie zamierza na tym poprzestać.
– Następny kierunek to Rejkiawik i Londyn. Takie są przynajmniej plany – zaznacza Piotr Franaszek.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Ośrodek Międzykulturowych Inicjatyw Twórczych "Rozdroża"