Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 40-letniej byłej agentce ubezpieczeniowej spod Lublina, która usłyszała ponad 400 zarzutów. Jak twierdzą śledczy, miała pobierać od klientów od kilkuset do nawet kilkuset tysięcy złotych, obiecując im duże zyski. Grozi jej do 10 lat więzienia.
W listopadzie 2016 roku policjanci zatrzymali 33-letnią wówczas agentkę ubezpieczeniową, która ukrywała się w jednym z mieszkań na terenie Lublina. Podczas zatrzymania zabezpieczyli gotówkę oraz samochód o wartości ponad 120 tysięcy złotych.
Według ustaleń śledczych kobieta zajmowała się doradztwem finansowym oraz świadczyła usługi pośrednictwa ubezpieczeniowego. W ramach prowadzonej działalności zawierała z klientami umowy indywidualnego ubezpieczenia inwestycyjnego.
Ponad 400 zarzutów, około 300 oszukanych
- Pobierała od pokrzywdzonych kwoty od kilkuset złotych do nawet kilkuset tysięcy złotych. Część tych środków przeznaczała na opłacenie pierwszych składek, natomiast resztą kwoty dysponowała we własnym zakresie, wpłacając na rachunek bankowy. Za te środki nabywała między innymi nieruchomości, co świadczy o tym, że dążyła do ukrycia, że to mienie zostało zakupione ze środków pochodzących z popełnionych przestępstw - wyjaśnia prokurator Magdalena Naczas z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
W trakcie śledztwa ustalono, że przy zawieraniu umów z towarzystwami ubezpieczeniowymi podejrzana posługiwała się również podrobionymi umowami ubezpieczenia, które okazywała klientom.
- Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie kobiecie ponad 400 zarzutów. Ustalono, że pokrzywdzonych zostało w tej sprawie około 300 osób prywatnych i sześć towarzystw ubezpieczeniowych - powiedziała prokurator Naczas, dodając, że akt oskarżenia liczy ponad trzy tysiące stron. Łączna kwota, na jaką dokonano oszustw, to ponad 34 miliony złotych.
Oszustwa, pranie brudnych pieniędzy, podrabianie dokumentów
40-letnia dziś kobieta odpowie nie tylko za oszustwa, ale też pranie brudnych pieniędzy i podrabianie dokumentów, których miała dokonać w latach 2009-2016.
Prokuratura Okręgowa w Lublinie skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie. 40-latce grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Kobieta przyznała się w prokuraturze do części zarzuconych jej czynów.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Lubelska Policja